Samorządowy żłobek i przedszkola w Kietrzu zostaną otwarte najwcześniej w czerwcu
Kietrz nie otworzy w tym miesiącu gminnych przedszkoli i żłobka. Jak tłumaczy burmistrz Kietrza Dorota Przysiężna-Bator, niektóre z wytycznych Ministerstwa Edukacji Narodowej, gminne placówki nie byłyby w stanie zrealizować.
W przypadku żłobka nie byłaby możliwa zalecana rotacja kadry, ponieważ pracuje w nim trzech opiekunów.
- Kolejna kwestia, to zakaz wejścia do żłobka dla dziecka, które ma podwyższoną temperaturę – mówi Przysiężna-Bator. - Należy dziecku zmierzyć temperaturę i wtedy oszacować, czy takie dziecko może wejść. U nas jest specyficzna sytuacja, ponieważ to jest nowy żłobek. On działał zaledwie kilka dni, a później został zamknięty ze względu na pandemię, więc dzieci przychodzące do tego żłobka mogłyby mieć gorączkę z tego powodu, że jest to dla nich zupełnie nowa sytuacja. My wtedy stanęlibyśmy przed dylematem, czy stosować już procedurę, czy wziąć pod uwagę sytuację, że to jednak nie choroba, a emocje.
Choć gmina zapewnia, że byłaby w stanie zapewnić niezbędne środki ochronne i dezynfekujące, czy też ograniczyć grupy, to do końca maja zamknięte pozostaną również dwa samorządowe przedszkola w Kietrzu.
- Ta decyzja została podjęta po licznych konsultacjach z dyrektorami tych placówek – tłumaczy Dorota Brzysiężna-Bator, burmistrz Kietrza. - To były długie rozmowy poparte dokładną analizą tych wszystkich wytycznych, które otrzymaliśmy i które trzeba by było zachować w przypadku otwarcia tych przedszkoli. Stwierdziliśmy więc, że dopóki nie będziemy mieli pewności, może nie 100 proc., ale bardzo dużej, że nic nie zagrozi dzieciom, rodzicom, to decyzji o otwarciu nie podejmiemy.
Decyzją rządu żłobki i przedszkola będą mogły zostać otwarte od jutra (6.05). Powrót dzieci do placówek musi przebiegać z zachowaniem reżimu sanitarnego, a ostateczną decyzję o otwarciu danej placówki podejmuje organ prowadzący żłobek lub przedszkole.
- Kolejna kwestia, to zakaz wejścia do żłobka dla dziecka, które ma podwyższoną temperaturę – mówi Przysiężna-Bator. - Należy dziecku zmierzyć temperaturę i wtedy oszacować, czy takie dziecko może wejść. U nas jest specyficzna sytuacja, ponieważ to jest nowy żłobek. On działał zaledwie kilka dni, a później został zamknięty ze względu na pandemię, więc dzieci przychodzące do tego żłobka mogłyby mieć gorączkę z tego powodu, że jest to dla nich zupełnie nowa sytuacja. My wtedy stanęlibyśmy przed dylematem, czy stosować już procedurę, czy wziąć pod uwagę sytuację, że to jednak nie choroba, a emocje.
Choć gmina zapewnia, że byłaby w stanie zapewnić niezbędne środki ochronne i dezynfekujące, czy też ograniczyć grupy, to do końca maja zamknięte pozostaną również dwa samorządowe przedszkola w Kietrzu.
- Ta decyzja została podjęta po licznych konsultacjach z dyrektorami tych placówek – tłumaczy Dorota Brzysiężna-Bator, burmistrz Kietrza. - To były długie rozmowy poparte dokładną analizą tych wszystkich wytycznych, które otrzymaliśmy i które trzeba by było zachować w przypadku otwarcia tych przedszkoli. Stwierdziliśmy więc, że dopóki nie będziemy mieli pewności, może nie 100 proc., ale bardzo dużej, że nic nie zagrozi dzieciom, rodzicom, to decyzji o otwarciu nie podejmiemy.
Decyzją rządu żłobki i przedszkola będą mogły zostać otwarte od jutra (6.05). Powrót dzieci do placówek musi przebiegać z zachowaniem reżimu sanitarnego, a ostateczną decyzję o otwarciu danej placówki podejmuje organ prowadzący żłobek lub przedszkole.