Koronawirus nie zablokował prac nyskiej rady miejskiej. "Samorząd musi pracować mimo niecodziennej sytuacji"
Pandemia koronawirusa nie sparaliżowała prac nyskiej rady miejskiej. Miejscy radni uczestniczyli dziś (20.03) w posiedzeniu, podczas którego podjęli decyzje niemogące czekać do zakończenia społecznej kwarantanny.
- To wynika z trybu i z konieczności procedowania w terminach. Mieliśmy skargę, którą trzeba było rozstrzygnąć. Mieliśmy też uchwały, które na wniosek pana burmistrza musiały zostać podjęte przed końcem miesiąca. Uzgodniliśmy po konsultacjach ze służbami sanitarnymi, że chyba lepszy termin będzie dzisiaj niż w przyszłym tygodniu - dodaje.
Sprawą niecierpiącą zwłoki było także przekazanie gruntów Towarzystwu Budownictwa Społecznego, by mogło ono starać się o zewnętrzne wsparcie przy realizacji budowy niewielkiego osiedla przy ulicy Tkackiej.
Sesja trwała około 20 minut i odbyła się przy zachowaniu nadzwyczajnych środków ostrożności.
- Zorganizowaliśmy ją o 8 rano, kiedy urząd mógł być zdezynfekowany. Radni też zostali zdezynfekowani, wypisali stosowne oświadczenia o braku kontaktu i przebywania poza granicami Polski w ostatnich 14 dniach. Spotkali się tylko radni i burmistrz ze skarbnikiem, byliśmy rozsadzeni bardzo rzadko - zapewnia przewodniczący.
Dodajmy, że w czasie zagrożenia koronawirusem, na zwoływanie obrad decyduje się tylko część opolskich samorządów. Z powodu braku pilnych spraw nie odbędzie się planowana na przyszły tydzień sesja rady miejskiej w Brzegu, z kolei miejscy radni Opola, zamiast w ratuszu, spotkają się w Centrum Wystawienniczo-Kongresowym.