Prezenty od strażaków ochotników dla małych pacjentów USK w Opolu. "Uśmiech to najtańszy i najlepszy lek"
Pluszowe maskotki, zabawki, książki i gry planszowe trafiły do najmłodszych pacjentów Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego w Opolu. Po raz trzeci w ramach ogólnopolskiej akcji „Paczka dla dzieciaka na święta od strażaka” opolski szpital odwiedzili druhowie ochotnicy z Grodziska. Zbiórkę przygotowali wspólnie ze strażakami ze Starych Siołkowic, Przechodu, Mańkowic i Ścinawy Małej.
- Strażacy gaszą pożary, a gdy koty są na drzewie, to im ratują życie, bo ściągają je na drabinie. Każdy strażak ma kapelusz strażacki i płaszcz - mówi Laura.
- Dostałam pluszowego, białego misia. Jest taki milutki, na pewno będę z nim spać - mówiła mała Lila.
- W szpitalu jesteśmy od 25 grudnia, trafiliśmy tutaj w pierwszy dzień świąt. Takie wydarzenie to fajna atrakcja dla dzieci. Będą miały pamiątkę, że w szpitalu nie jest tak źle. Przynajmniej będą pamiętać coś miłego, a nie tylko te kroplówki - mówi pani Sabina mama czteroletniego Michała.
- Akcja dzielenia się prezentami z najmłodszymi pacjentami rozpoczęła się trzy lata temu w województwie dolnośląskim, co roku nabiera większego rozmachu - mówi Roman Gawlik, prezes Ochotniczej Staży Pożarnej w Grodzisku. - To jest czwarty szpital, który odwiedzamy. Byliśmy już w Przylądku Nadziei na onkologii we Wrocławiu, w szpitalu w Nysie, w Szpitalu Powiatowym w Strzelcach Opolskich i jeszcze planujemy jechać do Chorzowa. Lubimy nieść pomoc i radość. Szczęście kogoś innego jest dla nas najważniejsze.
- Każdy chłopiec, a teraz też i dziewczynki, które widziały strażaczki, wszyscy chcą teraz zostać strażakami. Uśmiech zagościł na twarzy, a to najtańszy i najlepszy lek - dodaje Janusz Zaryczański, zastępca kierownika kliniki pediatrii Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego w Opolu.
W sumie strażakom z województwa opolskiego udało się zebrać około 400 paczek.
- Dostałam pluszowego, białego misia. Jest taki milutki, na pewno będę z nim spać - mówiła mała Lila.
- W szpitalu jesteśmy od 25 grudnia, trafiliśmy tutaj w pierwszy dzień świąt. Takie wydarzenie to fajna atrakcja dla dzieci. Będą miały pamiątkę, że w szpitalu nie jest tak źle. Przynajmniej będą pamiętać coś miłego, a nie tylko te kroplówki - mówi pani Sabina mama czteroletniego Michała.
- Akcja dzielenia się prezentami z najmłodszymi pacjentami rozpoczęła się trzy lata temu w województwie dolnośląskim, co roku nabiera większego rozmachu - mówi Roman Gawlik, prezes Ochotniczej Staży Pożarnej w Grodzisku. - To jest czwarty szpital, który odwiedzamy. Byliśmy już w Przylądku Nadziei na onkologii we Wrocławiu, w szpitalu w Nysie, w Szpitalu Powiatowym w Strzelcach Opolskich i jeszcze planujemy jechać do Chorzowa. Lubimy nieść pomoc i radość. Szczęście kogoś innego jest dla nas najważniejsze.
- Każdy chłopiec, a teraz też i dziewczynki, które widziały strażaczki, wszyscy chcą teraz zostać strażakami. Uśmiech zagościł na twarzy, a to najtańszy i najlepszy lek - dodaje Janusz Zaryczański, zastępca kierownika kliniki pediatrii Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego w Opolu.
W sumie strażakom z województwa opolskiego udało się zebrać około 400 paczek.