Jeszcze kilkunastu milionów złotych brakuje na dokończenie renowacji katedry opolskiej. "Cokolwiek ruszymy, to generuje nowe koszty"
- Trudno określić dokładną sumę, bo cokolwiek ruszymy, to generuje nowe koszty - tłumaczył w rozmowie "W cztery oczy" proboszcz parafii Podwyższenia Krzyża Świętego w Opolu ks. Waldemar Klinger. Proboszcz katedry i Straż Miejska ostrzegają przy okazji przed fałszywymi wolontariuszami próbującymi wyłudzać pieniądze na rzecz świątyni.
- Do tej pory udało się już dokonać remontów za 13 mln złotych - dodaje ks. Waldemar Klinger. - Z czego 3 mln myśmy pozyskali od naszych donatorów. 25 projektów już jest rozliczonych. Kolejne 7 wysłanych do różnych ministerstw, instytucji też z prośbą o konkretne wsparcie naszych działań katedralnych.
Potrzeby wciąż są ogromne, przewyższające możliwości finansowe parafii. - Wewnątrz jeszcze dokończenie katedry i na zewnątrz murów, otoczenie placu i zabezpieczenie przeciwpożarowe, to chociażby milion złotych, które trzeba wyłożyć. To są sumy, których nie są w stanie praktycznie podjąć wspólnoty parafialne.
Ks. Waldemar Klinger ostrzegał jednocześnie przed fałszywymi wolontariuszami. Zwłaszcza w okresie okołoświątecznym po domach, ale i w okolicach kościoła, krążą osoby podające się za wolontariuszy wspomagających katedrę. - Nie mają one jednak nic wspólnego ze stowarzyszeniami działającymi na rzecz odnowy kościoła.
Krzysztof Maślak, komendant Straży Miejskiej w Opolu, mówił w "Poglądach i osądach", że problem fałszywych wolontariuszy jest znany straży od kilku lat. - Mamy kilka, a czasami nawet kilkanaście osób, które w jakiś sposób próbują żebrać, bo to, trzeba nazwać po imieniu, to jest żebractwo, czyli proceder zakazany, zasłaniając się tym, że oni zbierają jakieś datki na katedrę. Ten proceder jest, staramy się go jakoś wyeliminować, natomiast szukamy właściwego sposobu. Teraz analizujemy, w jakie dni i w jakie godziny do tego dochodzi.
Katedrę oficjalnie wspomagają głównie dwa stowarzyszenia: Przyjaciół Katedry Opolskiej "CRUX" i Kapituła Odnowy Katedry, które pozyskują fundusze na odnowę świątyni.
Potrzeby wciąż są ogromne, przewyższające możliwości finansowe parafii. - Wewnątrz jeszcze dokończenie katedry i na zewnątrz murów, otoczenie placu i zabezpieczenie przeciwpożarowe, to chociażby milion złotych, które trzeba wyłożyć. To są sumy, których nie są w stanie praktycznie podjąć wspólnoty parafialne.
Ks. Waldemar Klinger ostrzegał jednocześnie przed fałszywymi wolontariuszami. Zwłaszcza w okresie okołoświątecznym po domach, ale i w okolicach kościoła, krążą osoby podające się za wolontariuszy wspomagających katedrę. - Nie mają one jednak nic wspólnego ze stowarzyszeniami działającymi na rzecz odnowy kościoła.
Krzysztof Maślak, komendant Straży Miejskiej w Opolu, mówił w "Poglądach i osądach", że problem fałszywych wolontariuszy jest znany straży od kilku lat. - Mamy kilka, a czasami nawet kilkanaście osób, które w jakiś sposób próbują żebrać, bo to, trzeba nazwać po imieniu, to jest żebractwo, czyli proceder zakazany, zasłaniając się tym, że oni zbierają jakieś datki na katedrę. Ten proceder jest, staramy się go jakoś wyeliminować, natomiast szukamy właściwego sposobu. Teraz analizujemy, w jakie dni i w jakie godziny do tego dochodzi.
Katedrę oficjalnie wspomagają głównie dwa stowarzyszenia: Przyjaciół Katedry Opolskiej "CRUX" i Kapituła Odnowy Katedry, które pozyskują fundusze na odnowę świątyni.