Prudnicka afera finansowa
Zeznania dyrektora obciążyły kasjerkę i byłą główną księgową Zarządu Budynków Komunalnych w Prudniku. Przypomnijmy, że w procesie związanym z aferą finansową w Zarządzie Budynków najcięższe zarzuty dotyczą kasjerki Danuty Z. i byłej głównej księgowej Zofii K. Zdaniem prokuratury to one odpowiadają za wyprowadzenie ponad pół miliona złotych.
Przed sądem Zdzisław Pikuła, dyrektor Zarządu Budynków Komunalnych, wystąpił w charakterze świadka. Adwokaci oskarżonych pytali go czy kontrolował ile pieniędzy kasjerka pobiera z kasy, a ile wpłaca w banku?
Mecenasów interesowały przyczyny niedoboru 500 tysięcy złotych:
Jacek Magacz, obrońca kasjerki Danuty Z., pytał o opóźnienia w księgowaniu wpłat:
Andrzeja Sieradzkiego, obrońcę Zofia K., interesował wątek kontroli na finansami zarządu budynków:
Zdaniem prokuratury, proceder wyprowadzania pieniędzy z firmy trwał osiem lat. W postępowaniu przygotowawczym obie oskarżone nie obciążały dyrekcji ZBK. Kobietom grozi do 10 lat więzienia.
Jan Poniatyszyn (oprac. JS)
Przed sądem Zdzisław Pikuła, dyrektor Zarządu Budynków Komunalnych, wystąpił w charakterze świadka. Adwokaci oskarżonych pytali go czy kontrolował ile pieniędzy kasjerka pobiera z kasy, a ile wpłaca w banku?
Mecenasów interesowały przyczyny niedoboru 500 tysięcy złotych:
Jacek Magacz, obrońca kasjerki Danuty Z., pytał o opóźnienia w księgowaniu wpłat:
Andrzeja Sieradzkiego, obrońcę Zofia K., interesował wątek kontroli na finansami zarządu budynków:
Zdaniem prokuratury, proceder wyprowadzania pieniędzy z firmy trwał osiem lat. W postępowaniu przygotowawczym obie oskarżone nie obciążały dyrekcji ZBK. Kobietom grozi do 10 lat więzienia.
Jan Poniatyszyn (oprac. JS)