Aby inwestycje miały szansę na dofinansowanie z Unii Europejskiej, projekt musi mieć dobrze przygotowaną dokumentację. Dziś do Opola przyjechał wiceminister Rozwoju Regionalnego, Stanisław Mikuła. Przedstawiciel resortu przekonywał, że decyzja o weryfikacji list indykatywnych z inwestycjami nie była łatwa, ale potrzebna. Na listach było zdecydowanie za dużo projektów, wiele z nich nie było dobrze przygotowanych.

Stanisław Mikuła ostrzegał przed błędami jakie popełniono podczas realizacji projektów z funduszu spójności. Wtedy w boju o unijne pieniądze wystartowały projekty bez wymaganej dokumentacji, później trzeba było przesuwać terminy zakończenia ich realizacji. Taka sytuacja nie może się powtórzyć - mówił Stanisław Mikuła.


Wiceminister przekonywał, że wszystkie dobrze przygotowane projekty, także te opolskie, mają bardzo duże szanse w konkursach.

A nie tylko Nysa została pokrzywdzona w wyniku weryfikacji list indykatywnych. Także samorządowcy z innych gmin znaleźli się w trudnej sytuacji. W Namysłowie liczyli na dofinansowanie inwestycji w gospodarce wodno ściekowej. Projekt za 230 milionów złotych jest już w bardzo zaawansowanej fazie - mówi wiceburmistrz Grzegorz Kubat.


Marszałek województwa Józef Sebesta ma nadzieję, że cały cykl spotkań z członkami rządu przyniesie oczekiwany skutek. W ubiegłym tygodniu opolska delegacja była w Ministerstwie Środowiska, dzisiaj gościmy wiceministra Rozwoju Regionalnego:


Na początku marca przyjedzie do Opola Minister Rozwoju Regionalnego, Elżbieta Bieńkowska.


Cezary Puzyna