Pod okiem strażaków młodzież uczyła się jak ratować życie i prawidłowo udzielić pierwszej pomocy [ZDJĘCIA]
Usztywniali kończyny, bandażowali rany i reanimowali ofiary wypadków. 17 drużyn ze szkół podstawowych w Opolu pod okiem opolskich strażaków szlifowało umiejętności udzielania pierwszej pomocy w nagłych wypadkach. Warsztaty zorganizowano na Miejskim Stadionie Lekkoatletycznym im. Opolskich Olimpijczyków. Młodzi ratownicy mieli do czynienia ze zranieniem po wybuchu petardy, czy z upadkiem z wysokości.
- Pierwsze czynności są najważniejsze, żeby nie doszło do niedotlenienia mózgu - mówi jeden z instruktorów.
- Zaopatrzyłyśmy złamaną nogę szyną Kramera, to jest taka elastyczna szyna, którą można dopasować do nogi - mówi Karolina Szpyra z LO nr 2 w Opolu.
- Miałyśmy zaopatrzyć ranę na głowie i przywiązać chustę trójkątną, bo poszkodowany miał uraz ręki. Dowiedziałyśmy się, że możemy też do tego użyć naszego zwykłego szalika, czy chustki pod szyję w bardzo podobny sposób, bo to będzie lepsze niż nie zrobienie niczego - wyjaśnia Julia Więcek z PSP nr 11 w Opolu.
- Przede wszystkim zależy nam na tym, żeby wykształcić w tej młodzieży odruch, który pozwoli im zadziałać w newralgicznych sytuacjach - mówi st. kpt.Tomasz Pierzchała, oficer prasowy Komendy Miejskiej PSP w Opolu. - Kiedy napotkają jakąś osobę, która wymaga udzielenia pierwszej pomocy, kiedy będą świadkami zdarzenia, wypadku drogowego, będą umieli rozpocząć te działania medyczne, udzielić pierwszej pomocy i zaopiekować się tym pacjentem do przyjazdu służb ratowniczych.
- Kontakt z fachowcami, z praktykami ratownictwa, ze strażakami uważam, że jest dla tej młodzieży bezcenny. Przede wszystkim przełamanie bariery wstydu, odwaga do podejścia, to jedne z najważniejszych umiejętności, których też się uczą w szkole, żeby pomagać ludziom, bo nigdy nie wiedzą, kiedy będą musieli to wykorzystać - dodaje Agnieszka Sporin nauczyciel w Publicznym Liceum Ogólnokształcącym nr 1 w Opolu.
Warsztaty przeprowadzono m.im. na nowoczesnym elektronicznym fantomie, który umożliwia założenie rurek krtaniowych i śledzenie prawidłowych wyników prowadzonej resuscytacji.
- Zaopatrzyłyśmy złamaną nogę szyną Kramera, to jest taka elastyczna szyna, którą można dopasować do nogi - mówi Karolina Szpyra z LO nr 2 w Opolu.
- Miałyśmy zaopatrzyć ranę na głowie i przywiązać chustę trójkątną, bo poszkodowany miał uraz ręki. Dowiedziałyśmy się, że możemy też do tego użyć naszego zwykłego szalika, czy chustki pod szyję w bardzo podobny sposób, bo to będzie lepsze niż nie zrobienie niczego - wyjaśnia Julia Więcek z PSP nr 11 w Opolu.
- Przede wszystkim zależy nam na tym, żeby wykształcić w tej młodzieży odruch, który pozwoli im zadziałać w newralgicznych sytuacjach - mówi st. kpt.Tomasz Pierzchała, oficer prasowy Komendy Miejskiej PSP w Opolu. - Kiedy napotkają jakąś osobę, która wymaga udzielenia pierwszej pomocy, kiedy będą świadkami zdarzenia, wypadku drogowego, będą umieli rozpocząć te działania medyczne, udzielić pierwszej pomocy i zaopiekować się tym pacjentem do przyjazdu służb ratowniczych.
- Kontakt z fachowcami, z praktykami ratownictwa, ze strażakami uważam, że jest dla tej młodzieży bezcenny. Przede wszystkim przełamanie bariery wstydu, odwaga do podejścia, to jedne z najważniejszych umiejętności, których też się uczą w szkole, żeby pomagać ludziom, bo nigdy nie wiedzą, kiedy będą musieli to wykorzystać - dodaje Agnieszka Sporin nauczyciel w Publicznym Liceum Ogólnokształcącym nr 1 w Opolu.
Warsztaty przeprowadzono m.im. na nowoczesnym elektronicznym fantomie, który umożliwia założenie rurek krtaniowych i śledzenie prawidłowych wyników prowadzonej resuscytacji.