"Ma to służyć bezpieczeństwu". Dyrektor biura wojewody o incydencie z udziałem posła
- To przykre zdarzenie - powiedział w Loży Radiowej Mariusz Nieckarz, dyrektor biura wojewody opolskiego, komentując incydent z udziałem posła Janusza Sanockiego, który wczoraj (05.08) rozbił w urzędzie wojewódzkim szklaną bramkę.
- Większość instytucji, nawet rządowych czy sejmowych posiada taką formę bezpieczeństwa- mówił Mariusz Nieckarz. - Każdy, kto przychodzi i chce wejść na teren urzędu w jakiś sposób musi się jakby przedstawić w Biurze Obsługi Klienta, w którym mówi, dokąd idzie, gdzie chce załatwić taką sprawę. To jest o tyle dobre, że już tam na miejscu dowiaduje się, że na przykład nie musi nigdzie chodzić, może zostawić pewien dokument tutaj. Jakby też pokazuje, ile osób może się znajdować takich obcych, nie pracowników na terenie urzędu - tłumaczy dyrektor.
- Jednym słowem ma to służyć bezpieczeństwu - stwierdził gość Loży Radiowej.
Dyrektor biura wojewody opolskiego zdementował też informacje, jakoby "bramki" miały utrudniać funkcjonowanie opolskiej delegatury Krajowego Biura Wyborczego, o czym mówił w mediach Janusz Sanocki. - Ja mam pismo podpisane przez dyrektora Krajowego Biura Wyborczego delegatury w Opolu. Z upoważnienia - pani Agnieszka Mikucka, która, cytuje: dementuje, iż te informacje, które pan poseł przedstawił nie mają miejsca, nie przeszkadza to w pracy biura.
Straty wstępnie wyceniono na cztery tysiące złotych. Jeśli okaże się, że został uszkodzony system automatyczny bramek i konieczna będzie wymiana, kwota ta może wzrosnąć.