Wobec Jacka G. sąd również utrzymał w mocy wyrok pierwszej instancji i skazał go na 5 lat więzienia. Wyrok zmieniono wyłącznie wobec Bartłomieja W., który wcześniej został skazany na 4 lata, ale sąd apelacyjny zmienił ten wyrok na 5 miesięcy bezwzględnego więzienia oraz rok i 6 miesięcy prac społecznych.

- Sąd apelacyjny uznał, że kara 25 lat więzienia dla Miłosza Cz. będzie sprawiedliwa - mówi rzecznik Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu Witold Franckiewicz.

- Sąd apelacyjny uwzględnił, że mamy do czynienia z tragedią. Zginął młody człowiek, który absolutnie w żaden sposób na to nie zasłużył. Oskarżony był już dwukrotnie karany i nie wyciągnął z tego wniosków - dodał sędzia Franckiewicz.

Sąd nie zmienił również wyroku wobec Jacka G.

- On był jednym z inspiratorów tego zdarzenia. On wskazał miejsce zamieszkania pokrzywdzonego. On powiedział, o której godzinie pokrzywdzony wyjdzie z domu do pracy. On sam nie musiał zadawać ciosów, ale stał się współsprawcą tego zdarzenia - uzasadniał wyrok sędzia Witold Franckiewicz.

Sąd apelacyjny zmienił wyrok wobec Bartłomieja W. Zamiast 4 lat więzienia mężczyzna został skazany na 5 miesięcy pozbawienia wolności.

- Jego udział był najmniejszy w tym zdarzeniu. Nie zadawał ciosów. Nie bił i nie kopał. Jednak również jest współsprawcą. Jego obecność tam dawała przewagę napastnikom - mówi sędzia Witold Franckiewicz.

Wyroki sądu apelacyjnego są prawomocne. Motywem tej zbrodni była zazdrość wobec kobiety.