Wybory sołtysów - nie wszystko poszło gładko. Niektórzy przeszli jednym głosem
W wielu gminach kończą się powoli zebrania sołeckie. W tym roku są one połączone z wyborami sołtysów na nową, po raz pierwszy 5-letnią kadencję. Ponad 90% wyborów wiejskich kończy się sukcesem, ale nie obyło się bez problematycznych sytuacji.
- Kampania wyborcza sołectw w tym roku była bardzo mocna – uważa Rajmund Frischko, wójt gminy Cisek. – Jest jedna bardzo budująca informacja: znacznie większa aktywność mieszkańców na zebraniach sołeckich, niż to miało miejsce w latach ubiegłych. Jeżeli chodzi o sołtysów, w większości pozostają sołtysi, którzy te funkcje piastowali już poprzednio.
W gminie Cisek, w Roszowickim Lesie, wybory sołeckie udowodniły, że każdy głos się liczy. Gabriela Cappek wygrała przewagą jednego głosu nad swoją konkurentką.
Z kolei w miejscowości Borek, w gminie Krapkowice, w czasie pierwszego spotkania sołeckiego było bardzo gorąco. Jedyny kandydat - Marek Kusienicki, nie uzyskał większości głosów wśród mieszkańców, nie został więc wybrany sołtysem.
W wielu gminach coraz większy odsetek sołtysów stanowią panie.
W Ujeździe frekwencja w czasie zebrania sołeckiego była wyjątkowo niska - wyniosła zaledwie 1,14%! Z 1400 mieszkańców uprawnionych do głosowania, w wyborach wzięło udział zaledwie 16 osób.
W gminie Cisek, w Roszowickim Lesie, wybory sołeckie udowodniły, że każdy głos się liczy. Gabriela Cappek wygrała przewagą jednego głosu nad swoją konkurentką.
Z kolei w miejscowości Borek, w gminie Krapkowice, w czasie pierwszego spotkania sołeckiego było bardzo gorąco. Jedyny kandydat - Marek Kusienicki, nie uzyskał większości głosów wśród mieszkańców, nie został więc wybrany sołtysem.
W wielu gminach coraz większy odsetek sołtysów stanowią panie.
W Ujeździe frekwencja w czasie zebrania sołeckiego była wyjątkowo niska - wyniosła zaledwie 1,14%! Z 1400 mieszkańców uprawnionych do głosowania, w wyborach wzięło udział zaledwie 16 osób.