Szalony kierowca
Prawie dwa i pół promila alkoholu miał nyski kierowca, który szalał na ulicach centrum Głuchołaz. Jego eskapada skończyła się na rozbitym samochodzie i kilku zniszczonych słupkach.
Jak nam powiedział Ryszard Pyka, zastępca Komendanta Komisariatu Policji w Głuchołazach, 29-letni kierowca najpierw wjechał w zaparkowany samochód osobowy. Uderzenie było tak mocne, że auto zostało wypchnięte na narożnik pobliskiego budynku i zniszczone z przodu i z tyłu.
Pijany kierowca wyruszył w dalsza drogę i na zakręcie ściął znak drogowy i słupek. Kilkadziesiąt metrów dalej zatrzymał się, zaczekał na policjantów, którym przyznał się do wszystkiego.
Barbara Morajko
Jak nam powiedział Ryszard Pyka, zastępca Komendanta Komisariatu Policji w Głuchołazach, 29-letni kierowca najpierw wjechał w zaparkowany samochód osobowy. Uderzenie było tak mocne, że auto zostało wypchnięte na narożnik pobliskiego budynku i zniszczone z przodu i z tyłu.
Pijany kierowca wyruszył w dalsza drogę i na zakręcie ściął znak drogowy i słupek. Kilkadziesiąt metrów dalej zatrzymał się, zaczekał na policjantów, którym przyznał się do wszystkiego.
Barbara Morajko