Pobił 3 mężczyzn, miał narkotyki i nimi handlował. Spędzi za kratkami 4 lata
Pobił, znieważył i kierował groźby karalne w kierunku trzech mężczyzn. Do tego śledczy udowodnili mu posiadanie i handel narkotykami. Dziś Sąd Okręgowy w Opolu skazał za te czyny Kamila L. na 4 lat więzienia. Do pobicia doszło w sierpniu ubiegłego roku przed barem w Białej Nyskiej.
Na sali rozpraw usłyszeliśmy dwie wersje wydarzeń. Oskarżony Kamil L. przyznał się do posiadania narkotyków, ale twierdzi, że pobicie wyglądało inaczej, niż przedstawiała to prokuratura.
- Prokuratura Rejonowa w Nysie oskarżyła Kamila L. o to, że kopnął Sławomira M. w lewe udo. Wskutek złamania poszkodowany spędził w szpitalu powyżej siedmiu dni - mówił prokurator Adam Bogdanowicz. - W tym samym czasie i miejscu uderzając pięścią w twarz naruszył nietykalność cielesną Andrzeja P. i Sylwestra K. Kilkukrotnie groził pozbawieniem życia i uszkodzeniem ciała. Ponadto wbrew przepisom ustawy posiadał środki odurzające w postaci 1,8 g marihuany - mówił na pierwszej rozprawie prokurator Adam Bogdanowicz.
Oskarżony twierdził, że wieczorem 19 sierpnia przyjechał na motorze do sklepu. Wtedy miał usłyszeć wyzwiska w swoim kierunku. Twierdzi, że sam został zaatakowany i broniąc się uderzył pokrzywdzonych pięścią w twarz, ale nikogo nie kopał. Opolski sąd w to nie uwierzył i skazał mężczyznę za pobicie, posiadanie i handel narkotykami na 4 lata więzienia.
Wyrok Sądu Okręgowego w Opolu jest nieprawomocny.
- Prokuratura Rejonowa w Nysie oskarżyła Kamila L. o to, że kopnął Sławomira M. w lewe udo. Wskutek złamania poszkodowany spędził w szpitalu powyżej siedmiu dni - mówił prokurator Adam Bogdanowicz. - W tym samym czasie i miejscu uderzając pięścią w twarz naruszył nietykalność cielesną Andrzeja P. i Sylwestra K. Kilkukrotnie groził pozbawieniem życia i uszkodzeniem ciała. Ponadto wbrew przepisom ustawy posiadał środki odurzające w postaci 1,8 g marihuany - mówił na pierwszej rozprawie prokurator Adam Bogdanowicz.
Oskarżony twierdził, że wieczorem 19 sierpnia przyjechał na motorze do sklepu. Wtedy miał usłyszeć wyzwiska w swoim kierunku. Twierdzi, że sam został zaatakowany i broniąc się uderzył pokrzywdzonych pięścią w twarz, ale nikogo nie kopał. Opolski sąd w to nie uwierzył i skazał mężczyznę za pobicie, posiadanie i handel narkotykami na 4 lata więzienia.
Wyrok Sądu Okręgowego w Opolu jest nieprawomocny.