Książki z biblioteki klasztoru na Górze św. Anny można kupić na portalach aukcyjnych
Prawie trzy tysiące książek z klasztornej biblioteki na Górze św. Anny trafiło do antykwariatu. Większość z nich można kupić m.in. na portalach aukcyjnych. To choćby „Żywoty pobożnych Polek i Polaków z 1850 roku czy „Historia Kościoła Katolickiego” z 1900 roku.
Franciszkanie od kilkunastu lat prowadzą inwentaryzację klasztornych bibliotek. Najcenniejsze starodruki przewożone są do klasztoru w Głubczycach, gdzie są pod opieką konserwatorską.
- Publikacje ważne dla Góry św. Anny umieściliśmy u nas w specjalnej bibliotece – mówi o. Jonasz Pyka, gwardian klasztoru franciszkanów na Górze św. Anny. - Zostały praktycznie książki małej wartości, z końcówki wieku XIX, początku wieku XX, niemieckojęzyczne. Głównie katechetyczne, homiletyczne rzeczy, choćby przykłady do kazań z czasów międzywojennych, które dzisiaj na pewno się mijają z życiem i nie oddają dzisiejszego świata. Były też jakieś powieści.
W sumie do antykwariatu za przysłowiową złotówkę trafiło ponad 3000 woluminów. Franciszkanie zdecydowali się na ten krok, bo sami nie mają czasu i możliwości, aby zajmować się opisywaniem i sprzedawaniem książek na portalach aukcyjnych.
- Można było te książki spalić, nikt by się nie dowiedział o tym, na żadnym allegro by się to nie pokazało. Tak można było te książki potraktować, oddać na makulaturę. Tak się dzieje z wieloma książkami, ale dla nas było ważne, aby te książki jeszcze odżyły i dostały szansę na drugie życie. Może kto inny z nich też zrobi pożytek – mówi o. Jonasz Pyka.
Przekazując książki antykwariuszom, zakonnicy opróżnili jedno z dwóch pomieszczeń, które zajmowała biblioteka. Zamierzają urządzić w nim małą salę konferencyjną z możliwością projekcji filmów, z której będą mogli korzystać pielgrzymi odwiedzający Górę św. Anny.
- Publikacje ważne dla Góry św. Anny umieściliśmy u nas w specjalnej bibliotece – mówi o. Jonasz Pyka, gwardian klasztoru franciszkanów na Górze św. Anny. - Zostały praktycznie książki małej wartości, z końcówki wieku XIX, początku wieku XX, niemieckojęzyczne. Głównie katechetyczne, homiletyczne rzeczy, choćby przykłady do kazań z czasów międzywojennych, które dzisiaj na pewno się mijają z życiem i nie oddają dzisiejszego świata. Były też jakieś powieści.
W sumie do antykwariatu za przysłowiową złotówkę trafiło ponad 3000 woluminów. Franciszkanie zdecydowali się na ten krok, bo sami nie mają czasu i możliwości, aby zajmować się opisywaniem i sprzedawaniem książek na portalach aukcyjnych.
- Można było te książki spalić, nikt by się nie dowiedział o tym, na żadnym allegro by się to nie pokazało. Tak można było te książki potraktować, oddać na makulaturę. Tak się dzieje z wieloma książkami, ale dla nas było ważne, aby te książki jeszcze odżyły i dostały szansę na drugie życie. Może kto inny z nich też zrobi pożytek – mówi o. Jonasz Pyka.
Przekazując książki antykwariuszom, zakonnicy opróżnili jedno z dwóch pomieszczeń, które zajmowała biblioteka. Zamierzają urządzić w nim małą salę konferencyjną z możliwością projekcji filmów, z której będą mogli korzystać pielgrzymi odwiedzający Górę św. Anny.