But zwany "szczurkiem" znali nawet w Australii. Krapkowice przypominają o swojej obuwniczej historii [ZDJĘCIA]
W Krapkowicach w tę niedzielę wszystko kręci się wokół butów. W hali sportowej przy ul. Kilińskiego trwa impreza pod hasłem „Ludzie Otmętu – takie tu buty!”. Są wspomnienia o Zakładach Przemysłu Skórzanego, spotkania uczniów technikum obuwniczego, jest też zakładowa stołówka i stanowisko pucybuta.
- Serwujemy te wszystkie smakołyki, które były kiedyś, na przykład karminadle z ziemniakami i buraczkami, fasolka po bretońsku, bigos, łazanki, flaczki. Potrawy są trochę ulepszone, bo w tej chwili mamy już więcej rzeczy, choćby śmietanę, nic nie jest na kartki, więc nie ogranicza się tego – mówi Maria Żmija-Glombik ze Związku Śląskich Kobiet Wiejskich.
- Żeby porządnie zadbać o buty, wszystko zależy od tego, jaki to jest rodzaj skóry. Jeśli mamy skórę licową, to przede wszystkim najpierw trzeba ją umyć. Nie myjemy wodą z mydłem ani wodą z płynem, tylko specjalistycznymi środkami do czyszczenia skór. Później trzeba te buty wypastować, wyszczotkować i na koniec wyfroterować – tłumaczy pucybut Martyna Sterczewska.
W trakcie imprezy można się dowiedzieć m.in. jak dobrać sobie odpowiednie obuwie, zobaczyć jak powstaje but, zobaczyć wystawę historycznych zdjęć a do tego przejechać się klasycznym „ogórkiem”, który kiedyś dowoził pracowników Otmętu do zakładu.
- Załoga liczyła prawie 4 tysiące ludzi. Produkowaliśmy i trampki, i gumowce, ale najsłynniejszy jest but zwany „szczurkiem” – mówi Stanisław Dżugaj, wieloletni pracownik Zakładu Przemysłu Skórzanego „Otmęt”. – To był but welurowy na spodzie gumowym, z wierzchu skóra welurowa. Obuwie produkowaliśmy szczególnie na eksport, do Anglii, Niemiec, Australii, no i część do byłego Związku Radzieckiego też szła. Produkowaliśmy w granicach 4 milionów par rocznie.
Do wieczora zaplanowano kolejne atrakcje, m.in. występ orkiestry dętej, która kiedyś grała w Otmęcie, pokaz mody i butów. W programie o 20:00 spektakl z udziałem tancerzy Klubu Tańca Towarzyskiego i Jazzowego Sieradan - opowiadający historię butów, zakładu i wielkiej miłości.
Głównym organizatorem wydarzenia jest Starostwo Powiatowe w Krapkowicach. Radio Opole przedsięwzięcie „Ludzie Otmętu – takie tu buty!” objęło patronatem medialnym.
- Żeby porządnie zadbać o buty, wszystko zależy od tego, jaki to jest rodzaj skóry. Jeśli mamy skórę licową, to przede wszystkim najpierw trzeba ją umyć. Nie myjemy wodą z mydłem ani wodą z płynem, tylko specjalistycznymi środkami do czyszczenia skór. Później trzeba te buty wypastować, wyszczotkować i na koniec wyfroterować – tłumaczy pucybut Martyna Sterczewska.
W trakcie imprezy można się dowiedzieć m.in. jak dobrać sobie odpowiednie obuwie, zobaczyć jak powstaje but, zobaczyć wystawę historycznych zdjęć a do tego przejechać się klasycznym „ogórkiem”, który kiedyś dowoził pracowników Otmętu do zakładu.
- Załoga liczyła prawie 4 tysiące ludzi. Produkowaliśmy i trampki, i gumowce, ale najsłynniejszy jest but zwany „szczurkiem” – mówi Stanisław Dżugaj, wieloletni pracownik Zakładu Przemysłu Skórzanego „Otmęt”. – To był but welurowy na spodzie gumowym, z wierzchu skóra welurowa. Obuwie produkowaliśmy szczególnie na eksport, do Anglii, Niemiec, Australii, no i część do byłego Związku Radzieckiego też szła. Produkowaliśmy w granicach 4 milionów par rocznie.
Do wieczora zaplanowano kolejne atrakcje, m.in. występ orkiestry dętej, która kiedyś grała w Otmęcie, pokaz mody i butów. W programie o 20:00 spektakl z udziałem tancerzy Klubu Tańca Towarzyskiego i Jazzowego Sieradan - opowiadający historię butów, zakładu i wielkiej miłości.
Głównym organizatorem wydarzenia jest Starostwo Powiatowe w Krapkowicach. Radio Opole przedsięwzięcie „Ludzie Otmętu – takie tu buty!” objęło patronatem medialnym.