Wojewoda i marszałek kłócą się w sprawie budowy polderu Żelazna
Konflikt na linii wojewoda - marszałek. Poszło o budowę polderu Żelazna. Inwestycję miał zrealizować samorząd regionu, jednak na przełomie roku politykę przeciwpowodziową przejęło państwo. Obecnie to Państwowe Gospodarstwo Wodne Wody Polskie miało rozpocząć inwestycję wartą 110 mln złotych, ale pojawił się problem. Wojewoda Adrian Czubak twierdzi, że budowa nie może ruszyć, ponieważ do dzisiaj marszałek nie przekazał mu dokumentacji.
- Szanowny panie marszałku, już się pan raz wziął do roboty, to mamy zbiornik Włodzienin, który okazał się katastrofą budowlaną. My się do tej roboty - i niech pan nas nie pogania - nie weźmiemy, jeśli nie zostaną spełnione podstawowe warunki inwestycyjne - podkreślił Adrian Czubak.
- Pan wojewoda nie może się powołać na żadną pracę, którą wykonał w województwie, dlatego mu to tak ciężko przychodzi - ripostuje marszałek Andrzej Buła.
Samorządowiec zarzucił wojewodzie mijanie się z prawdą. Jak podkreśla, od początku roku próbował przekazać Wodom Polskim w Gliwicach projekt inwestycji.
- My byśmy chcieli przekazać tę dokumentację, tylko nikt z Gliwic po nią nie przyjechał. Z panem Łukaszem Lange, tamtejszym dyrektorem Wód Polskich, odbędzie pierwsze spotkanie w tej sprawie w poniedziałek - wyjaśnił marszałek Buła. Termin tego spotkania miał zostać ustalony dzisiaj (21.09).
Do tematu współpracy i dokończenia inwestycji odnieśli się także prezes Wód Polskich Przemysław Daca i Tadeusz Jarmuziewicz, likwidator Wojewódzkiego Zarządu Melioracji i Urządzeń Wodnych w Opolu, instytucji, która przygotowała dokumentację.
- Tutaj bardzo proszę marszałka, aby beż żadnych gierek politycznych w tym gorącym okresie wyborczym przekazał nam jak najszybciej dokumentację - mówił prezes Daca.
Natomiast Tadeusz Jarmuziewicz zapowiedział, że w tej sprawie będzie namawiał szefa Platformy Obywatelskiej na protest w trybie wyborczym. - Chcę tylko zasugerować, że w temacie przekazania dokumentacji nie mamy sobie nic do zarzucenia - podkreślił.