Schronisko w Opolu pełne jest kotów i psów, które czekają na nowego właściciela
Wakacje to okres, kiedy właściciele częściej oddają do schronisk swoje zwierzęta. Wystarczy zapłacić od 50 do 100 złotych, wytłumaczyć się alergią i można pozbyć się pupila. Do opolskiego schroniska dla bezdomnych zwierząt tylko w lipcu oddano 60 kotów.
- Zdecydowanie jest więcej tych, którzy oddają, niż tych, którzy adoptują. Ludzie tłumaczą się także tym, że kociaki sprawiają problem albo tym, że wyjeżdżają. W ubiegłym miesiącu przyjęliśmy 60 kotów a adopcji było 20, reszta jest u nas - mówi Skupińska, która dodaje, że oprócz kotów w klatkach schroniska przebywa także 110 psów.
Jej zdaniem, w przypadku tych drugich sytuacja nie jest tak poważna, ponieważ akcja czipowania (w porównaniu do lat poprzednich) pomogła zmniejszyć liczbę bezpańskich czworonogów.
Nie tylko schronisko przyjmuje bezpańskie zwierzęta.
- W Towarzystwie Opieki nad Zwierzętami w Opolu w tej chwili przebywa 6 psów, które czekają na nowych właścicieli - mówi Radiu Opole wolontariuszka w TOZ Aleksandra Czechowska. - Mamy kundla Stefana, który wrócił do nas z nieudanej adopcji. Okazało się, że zadanie przerosło właścicieli. Na początku wszystko wyglądało OK, ale później okazało się, że Stefan jest bardzo żywiołowy, dlatego potrzebuje osoby, która postawi granicę i właściciela który lubi aktywnie spędzać czas.
Według Czechowskiej, aby zmniejszyć problem bezpańskich zwierząt w Polsce, powinno się wprowadzić przepisy takie, jak w Kanadzie, gdzie w momencie, gdy ktoś się stara o psa, musi wykazać warunki domowe, spacerowe i czas jaki poświęci zwierzęciu. - U nas na razie takich przepisów nie ma - podkreśla.
Jak sprawdziliśmy w schronisku, mieszkańcy Opola oddają tam nie tylko psy i koty. Niedawno pojawili się także właściciele miniaturowych królików, którzy oddali swoje zwierzaki.