Elza miała zniknąć z Gorzowa Śląskiego do końca marca. Pomnik stoi i nie ma pewności, co dalej
Co dalej z pomnikiem Zwycięstwa i Wolności w Gorzowie Śląskim? Słynna Elza to monument z 1970 roku, przedstawiający kobietę w mundurze, z karabinem u boku i ptakiem w ręce.
- Poinformowałem społeczeństwo o sprawie i odnalazły się inne opisy Elzy - mówi burmistrz Artur Tomala, który chce wnioskować do IPN-u o dodatkowy czas. - On ma symbolizować śląską matkę Polkę. Kobieta trzyma w dłoni orła piastowskiego, choć wcześniej mówiono mi o gołąbku pokoju. Pokazuje też, że trzy znicze z betonu mają symbolizować trzy powstania śląskie. Artyści przedstawiają różne rzeczy na swój sposób. W każdym razie symbolika jest inna niż w posiadanym przez nas opisie.
Burmistrz Tomala dodaje, że pismo z IPN-u dotarło 16 marca, więc jego zdaniem, do
końca marca pozostało zbyt mało czasu. Nie zgadza się z tym wojewoda Adrian Czubak.
- Zawsze można iść na kompromis, bo trzeba rozmawiać w każdym temacie, ale nie można mówić, że ktoś wiedział o czymś za późno. Każdy miał dostęp do ustawy i wszyscy dokładnie czytamy, kto, do kiedy i za co jest odpowiedzialny. Nie ma mowy, że ktoś coś później, ktoś wcześniej ktoś nie miał wiedzy lub zapomniał.
Mieszkańcy Gorzowa Śląskiego nie uważają, że słynna Elza powinna zniknąć z miasta.
Ich zdaniem, skoro pomnik stoi w mieście od blisko 50 lat, powinien pozostać na swoim miejscu. Jedna z kobiet nie zwraca uwagi na obecność Elzy, bo pomnik stoi nieodnowiony. Druga mieszkanka Gorzowa Śląskiego jest zdecydowanie przeciwna usunięciu pomnika, bo uważa, że w ten sposób w mieście zniknie wszystko kojarzone z historią. Inni mówią o przyzwyczajeniu do obecności pomnika.
Dodajmy, że pomnik ma 7 metrów wysokości i waży około ośmiu ton.
Próbowaliśmy uzyskać komentarz w Delegaturze Instytutu Pamięci Narodowej w Opolu, ale zostaliśmy odesłani do IPN-u w Warszawie lub Wrocławiu.