Kogo inwigiluje prawicowa młodzieżówka w Krapkowicach? Taki zarzut stawiają radni
- Zależało mi tylko na transparentności życia publicznego w gminie, a nie na inwigilacji czy podsłuchiwaniu - mówił dziś (30.03) w Loży Radiowej Marko Markowski, lider Prawa i Sprawiedliwości w Krapkowicach. Lokalna gazeta zarzuciła mu inwigilowanie radnych.
- Podczas rady miasta ustawiam smartfona, na którym transmituję na facebooku, co się dzieje na sali obrad. To samo jest też publikowane na youtube przez miasto. Te transmisje chyba nawet muszą być wykonywane, więc nie stanowi to żadnego problemu. Jest to prawem dozwolone - mówił na naszej antenie Markowski.
Jak mówi nasz gość, odkąd pojawia się z kamerą na sesjach rady miasta, te trwają znacznie krócej.
- Po raz pierwszy, kiedy przyszedłem na sesję rady miasta z kolegami z młodzieżówki, to rada podobno się zakończyła rekordowo szybko. Zawsze radni siedzą po parę godzin, a wtedy potrwało to półtorej godziny. Kolejna nadzwyczajna sesja, na której określano okręgi wyborcze, trwała niecałą godzinę - mówi Markowski.
Gość Loży Radiowej przekonywał, że na sali obrad rady miasta są osoby publiczne, a on nie nagrywał nikogo na korytarzu czy w zaciszu gabinetów. Zadeklarował także, że nadal będzie transmitował obrady na portalu społecznościowym.
Jak mówi nasz gość, odkąd pojawia się z kamerą na sesjach rady miasta, te trwają znacznie krócej.
- Po raz pierwszy, kiedy przyszedłem na sesję rady miasta z kolegami z młodzieżówki, to rada podobno się zakończyła rekordowo szybko. Zawsze radni siedzą po parę godzin, a wtedy potrwało to półtorej godziny. Kolejna nadzwyczajna sesja, na której określano okręgi wyborcze, trwała niecałą godzinę - mówi Markowski.
Gość Loży Radiowej przekonywał, że na sali obrad rady miasta są osoby publiczne, a on nie nagrywał nikogo na korytarzu czy w zaciszu gabinetów. Zadeklarował także, że nadal będzie transmitował obrady na portalu społecznościowym.