Upamiętnili 95. rocznicę powstania I Dzielnicy Związku Polaków w Niemczech [ZDJĘCIA]
Mazurek Dąbrowskiego, salwa honorowa, przemówienia i kwiaty. Tak wyglądała druga część dzisiejszych (18.02) uroczystości z okazji 95. rocznicy powstania I Dzielnicy Związku Polaków w Niemczech z siedzibą w Opolu.
Na placu Wolności byli kombatanci, parlamentarzyści, przedstawiciele opolskich samorządów i inni zaproszeni goście.
Porucznik Regina Mac, łączniczka Armii Krajowej, uważa oddanie hołdu ludziom walczącym o wolność ojczyzny za święty obowiązek. - Nie wolno nam zapominać o takich ludziach. Szczególnie w dzisiejszych realiach jest trochę niespokojnie. Zwłaszcza poza granicami naszego kraju jesteśmy szkalowani i psuje nam się opinię. Nie powinniśmy poddawać się temu.
Zdaniem Marcina Ociepy, przewodniczącego Rady Miasta Opola, trzeba pamiętać i pisać historię kraju, bo w przeciwnym razie inni zrobią to za nas. Jako przykład podaje światową dyskusję wokół współodpowiedzialności za holokaust.
- Jednym z trzech powodów do organizacji takich uroczystości jest przeszłość i to, co jesteśmy winni naszym przodkom - przekonuje. - Druga jest perspektywa teraźniejszości – nie można być kompletnym człowiekiem bez świadomości swoich korzeni. Każdy z nas skądś przychodzi i dokądś zmierza. Fakt, skąd przychodzimy, tworzy integralną część tego, kim jesteśmy. Jest jeszcze perspektywa przyszłości, która oznacza, że jeśli my nie będziemy pamiętać o przodkach, tak samo nikt nie zapamięta, co my robimy dziś.
Uroczystości na placu Wolności w Opolu poprzedziła msza święta w katedrze, natomiast trzecią częścią jest koncert w Państwowej Szkole Muzycznej.
Porucznik Regina Mac, łączniczka Armii Krajowej, uważa oddanie hołdu ludziom walczącym o wolność ojczyzny za święty obowiązek. - Nie wolno nam zapominać o takich ludziach. Szczególnie w dzisiejszych realiach jest trochę niespokojnie. Zwłaszcza poza granicami naszego kraju jesteśmy szkalowani i psuje nam się opinię. Nie powinniśmy poddawać się temu.
Zdaniem Marcina Ociepy, przewodniczącego Rady Miasta Opola, trzeba pamiętać i pisać historię kraju, bo w przeciwnym razie inni zrobią to za nas. Jako przykład podaje światową dyskusję wokół współodpowiedzialności za holokaust.
- Jednym z trzech powodów do organizacji takich uroczystości jest przeszłość i to, co jesteśmy winni naszym przodkom - przekonuje. - Druga jest perspektywa teraźniejszości – nie można być kompletnym człowiekiem bez świadomości swoich korzeni. Każdy z nas skądś przychodzi i dokądś zmierza. Fakt, skąd przychodzimy, tworzy integralną część tego, kim jesteśmy. Jest jeszcze perspektywa przyszłości, która oznacza, że jeśli my nie będziemy pamiętać o przodkach, tak samo nikt nie zapamięta, co my robimy dziś.
Uroczystości na placu Wolności w Opolu poprzedziła msza święta w katedrze, natomiast trzecią częścią jest koncert w Państwowej Szkole Muzycznej.