Chłopiec choruje od 4. roku życia na ostrą białaczkę. Po przeszczepie szpiku, który przeszedł pod koniec roku, nowotwór zaatakował po raz trzeci.

- Dlatego, że jest to nasza koleżanka, chcieliśmy ją wesprzeć i bardzo jej pomóc w tych tragicznych dla niej chwilach. Cieszymy się bardzo, że ta kwota została osiągnięta dużo szybciej, że wystarczył tydzień tak naprawdę, żeby tę sumę zebrać. Duże grono osób się do tego przyczyniło. To były wpłaty od rodziny Olka, od osób nawet z zagranicy. Ta prośba trafiła do wielu miejsc - mówi Urszula Jończyk, studentka Wyższej Szkoły Zarządzania i Administracji w Opolu.

Studenci dali przykład, a do nich dołączyli mieszkańcy Ziębic, rodzinnej miejscowości Olka.

- Jak pojawił się pomysł zbiórki, to najpiękniejszym, co się wydarzyło, to to, że wszyscy się bardzo zaangażowali. Myślę, że naszym sukcesem jest to, że pojawiło się tak wiele dobrych serc. Teraz wszystko w rękach Boga, żeby wszystko się udało, a Oluś, żeby miał siłę, musi jeszcze walczyć - mówi Aneta Leńska, mieszkanka Ziębic.

Olek, prawdopodobnie już jutro będzie mógł zażyć lekarstwo. Zbiórka jednak się nie kończy, bo przed chłopcem jeszcze długie leczenie i rehabilitacja.