Unijne dofinansowania w Opolu i regionie. Jak z nich korzystamy na tle kraju?
- 50 procent unijnego budżetu przyznanego Polsce powinno być już w podpisanych umowach, a tak się nie dzieje - przyznała w porannej rozmowie "W cztery oczy" Karina Bedrunka, odpowiedzialna w urzędzie marszałkowskim za wykorzystanie unijnych dofinansowań. To komentarz do raportu NIK, z którego wynika, że wydawanie finansowego wsparcia Wspólnoty w naszym kraju powinno odbywać się szybciej.
- Proszę pamiętać, że my kilka lat wcześniej nabyliśmy dobrego doświadczenia. Z ludźmi w tych instytucjach, które realizują te projekty, z samorządami trzeba rozmawiać, spotykać się indywidualnie i wtedy realizacja projektów jest taka płynna - tłumaczyła w porannej rozmowie Karina Bedrunka.
Takie konsultacje sprawiają, że w Opolskiem rozdysponowano już połowę z 4 mld złotych przyznanych regionowi, a pieniądze zostały już zagwarantowane w podpisanych z beneficjentami umowach. Są województwa, w których rozdysponowano nie więcej niż 25-30 procent dofinansowań.
A czy jest ryzyko, że przyznane w Brukseli, a niewykorzystane w Polsce pieniądze przepadną? - W przypadku województwa opolskiego takiego zagrożenia absolutnie nie ma, my sobie z tymi pieniędzmi poradzimy, mam taką nadzieję, że nawet do 2019 roku. A przypominam, że czas mamy do 2023 roku. Natomiast istnieje takie ryzyko, bo jeśli w określonym czasie odpowiedniej puli pieniędzy się nie wyda, to tak, rozporządzenia unijne o tym mówią - dodała dyrektor Departamentu Koordynacji Programów Operacyjnych
W obecnym unijnym budżecie Opolskie wykorzysta około 40 procent na szeroko rozumiane wsparcie kapitału ludzkiego, m.in. programy dla seniorów, doskonalenie zawodowe, a około 60 procent zostanie wykorzystane na poprawę naszej infrastruktury drogowej. Wśród kilkunastu większych inwestycji realizowanych w ciągu najbliższych 2-3 lat są m.in. zbiornik w Żerkowicach, rewitalizacja Pomologii w Prószkowie oraz cały czas modernizacja dróg.
- W zakontraktowanych projektach w tej transzy unijnego dofinansowania mamy ponad pół miliarda złotych - powiedziała z kolei w "Poglądach i osądach" Małgorzata Stelnicka, która odpowiada za unijne programy w opolskim ratuszu. - Te 500 milionów właśnie zaczynamy wydawać - dodała naczelnik Wydziału do Spraw Europejskich i Planowania Rozwoju Urzędu Miasta Opola.
- Cały proces procedur konkursowych mamy za sobą, mamy pieniądze w umowach i częściowo już Państwo widzą, że te środki są wydawane, m.in. na most i ulicę Niemodlińską, ale też na plac Jana Pawła II (dawny pl. Teatralny), którego remont powoli zaczyna ruszać. Tak naprawdę, to chyba nie ma takiego obszaru, do którego nie sięgamy z pieniędzmi unijnymi. Bo pozyskaliśmy te środki i na oświatę, i na politykę społeczną, i na infrastrukturę drogową, i na dziedzictwo kulturowe, i na transport niskoemisyjny - tłumaczyła w porannym komentarzu naczelnik.
- I nie są to tylko pieniądze pochodzące z Regionalnego Programu Operacyjnego, to także inne programy krajowe - dodała Małgorzata Stelnicka.
Dla porównania, w poprzedniej transzy unijnego dofinansowania Opole miało do wykorzystania 300 milionów złotych.