Stowarzyszenie z Wójcic już jedenaście lat odnawia świątynię w Łopatynie. Teraz czas na kopułę
Na konferencji w Nysie podsumowano kolejny, jedenasty już etap prac przy odbudowie kościoła w Łopatynie na Ukrainie. Tylko w tym roku, Stowarzyszenie im. Jana Cichewicza z siedzibą w Wójcicach, przeznaczyło na ten cel przeszło 90 tysięcy złotych, z czego aż 65 tysięcy dało Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego.
- Już jedenaście lat konserwujemy malowidła ścienne Stanisława Stroińskiego, które są w łopatyńskim kościele. Obecnie kończymy prezbiterium, chór, miejsce pod chórem, dwie nawy boczne. Została nam jeszcze kopuła. To najwyższy szczyt kościoła i będzie chyba najbardziej pracochłonny, ponieważ będzie wymagał ogromnego i stabilnego rusztowania. Na barokowe polichromie ministerstwo kultury dało nam 800 tys. zł, ale zrobiliśmy tam całą masę innych prac. Kościół był w opłakanym stanie. Fundusze na odbudowę pochodziły nie tylko z ministerstwa, ale także z senatu. Przeznaczyliśmy też na ten cel nasze własne fundusze. Pomagali mieszkańcy Wójcic, kresowiacy, łopatynianie, wszyscy mieli w odbudowie swój udział - opowiada Anna Ludwa.
Założycielem Stowarzyszenia Odnowienia Kościoła w Łopatynie był Jan Cichewicz, tato pani Beaty, która do dzisiaj jest aktywną działaczką i kontynuuje dzieło ojca. - Tato pracował w stowarzyszeniu do samej śmierci. Staramy się, aby za wszelką cenę dokończyć prace, które rozpoczęły się w 1990 roku w Łopatynie - dodaje Beata Cichewicz.
Odbudowa świątyni w Łopatynie kosztowała już ponad półtora miliona złotych, a przy konserwacji i remontach pracowały setki osób.