Największa nagroda to uśmiech. Dzień Pracownika Socjalnego w Nysie
Pracownicy pomocy społecznej z całego powiatu nyskiego świętowali Dzień Pracownika Socjalnego. Były nagrody, życzenia, ale przede wszystkim podziękowania za żmudną pracę i dużo ciepłych słów od przełożonych.
Dyrektor Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie w Nysie Irena Kłakowicz mówi, że pracownik socjalny ma ciężką pracę, która polega najczęściej na ciągłym kontakcie z trudnym klientem – niepełnosprawnym, wykluczonym społecznie albo uzależnionym. - Wykonują mrówczą pracę, bo przecież docierają do każdego domu, do każdego mieszkania, gdzie sytuacje są naprawdę różne. Życzę im wszystkim zdrowia, bo to jest chyba najważniejsze, ale też wytrzymałości i jak najwięcej szacunku od klienta. Bo ten szacunek jest nam bardzo potrzebny.
Izabela Kurdziel z Ośrodka Pomocy Społecznej w Głuchołazach, która jako pracownik socjalny pracuje już 25 lat potwierdza, że nie jest łatwo. Ale dodaje też, że satysfakcja z wykonywania tego zawodu, jest ogromna. - Trzeba mieć odpowiednie predyspozycje i to coś, jak ja to nazywam. Sukces? Chociażby jeden z ostatnich - mamy rodzinę, panią, która wyprowadziła się od pana. W ciągu dziewięciu miesięcy dostała mieszkanie, ułożyła sobie życie na nowo i uśmiecha się. A uśmiech na jej twarzy i twarzach jej dzieci to jest dla mnie największa nagroda jaką można otrzymać - przyznaje Izabela Kurdziel.
W samej Nysie jest około 60 pracowników socjalnych, a w całym powiecie – przeszło 200.
Izabela Kurdziel z Ośrodka Pomocy Społecznej w Głuchołazach, która jako pracownik socjalny pracuje już 25 lat potwierdza, że nie jest łatwo. Ale dodaje też, że satysfakcja z wykonywania tego zawodu, jest ogromna. - Trzeba mieć odpowiednie predyspozycje i to coś, jak ja to nazywam. Sukces? Chociażby jeden z ostatnich - mamy rodzinę, panią, która wyprowadziła się od pana. W ciągu dziewięciu miesięcy dostała mieszkanie, ułożyła sobie życie na nowo i uśmiecha się. A uśmiech na jej twarzy i twarzach jej dzieci to jest dla mnie największa nagroda jaką można otrzymać - przyznaje Izabela Kurdziel.
W samej Nysie jest około 60 pracowników socjalnych, a w całym powiecie – przeszło 200.