Samorządowcy i naukowcy o bezpieczeństwie powodziowym 20 lat po wielkiej wodzie
O bezpieczeństwie powodziowym, inwestycjach wykonanych przez ostatnie 20 lat, ale też o traumatycznych wydarzeniach z lipca 1997 roku mówiono dzisiaj w Zakrzowie w trakcie konferencji „Odra 20 lat po powodzi – stan obecny, perspektywy, szanse”.
- Ogrom zniszczeń i ludzkiej tragedii był przerażający. Gdy stworzyliśmy rząd, kilkanaście tygodni po wielkiej wodzie, od razu zaczęliśmy działać – mówił prof. Jerzy Buzek, premier w latach 1997 – 2001. - Wydaliśmy w sumie ok. 5 miliardów złotych. Ogromne środki, bo wtedy były to wszystko środki z budżetu. Myśmy podnosili wały, budowali nowe przepusty, odnawialiśmy mosty, które były nie najlepsze. My się przygotowywaliśmy znacznie bardziej przyszłościowo niż to, co powódź zastała w 97 roku. Jesteśmy teraz w zupełnie innej sytuacji, no ale dodam tę łyżkę dziegciu, zbiornika w Raciborzu nadal nie ma.
Przez ostatnie dwadzieścia lat wykonano szereg inwestycji zarówno po polskiej, jak i czeskiej oraz niemieckiej stronie Odry. Stan zabezpieczenia przeciwpowodziowego jest znacznie lepszy, ale nadal trwają inwestycje w tym zakresie.
- Temat bezpieczeństwa przeciwpowodziowego jest bardzo szeroki – mówi Ewa Owczarek-Nowak, specjalistka z zakresu hydrologii i ochrony środowiska. - Jeżeli mamy Odrę, to należy również pamiętać, że mamy szereg dopływów i planując na przykład jakieś obwałowanie, polder, zbiornik, trzeba patrzeć, jak to wpłynie na całe dorzecze. Jeżeli chodzi o powódź, zjawiska związane z klęskami naturalnymi, to nigdy nie możemy powiedzieć, że jesteśmy całkowicie bezpieczni.
W trakcie konferencji wielokrotnie pojawiał się temat żeglowności Odry, wieloletnich planów z tym związanych oraz rozpoczętych w tym roku transportach m.in. węgla i nawozów z Gliwic i Kędzierzyna-Koźla na północ kraju.
Przez ostatnie dwadzieścia lat wykonano szereg inwestycji zarówno po polskiej, jak i czeskiej oraz niemieckiej stronie Odry. Stan zabezpieczenia przeciwpowodziowego jest znacznie lepszy, ale nadal trwają inwestycje w tym zakresie.
- Temat bezpieczeństwa przeciwpowodziowego jest bardzo szeroki – mówi Ewa Owczarek-Nowak, specjalistka z zakresu hydrologii i ochrony środowiska. - Jeżeli mamy Odrę, to należy również pamiętać, że mamy szereg dopływów i planując na przykład jakieś obwałowanie, polder, zbiornik, trzeba patrzeć, jak to wpłynie na całe dorzecze. Jeżeli chodzi o powódź, zjawiska związane z klęskami naturalnymi, to nigdy nie możemy powiedzieć, że jesteśmy całkowicie bezpieczni.
W trakcie konferencji wielokrotnie pojawiał się temat żeglowności Odry, wieloletnich planów z tym związanych oraz rozpoczętych w tym roku transportach m.in. węgla i nawozów z Gliwic i Kędzierzyna-Koźla na północ kraju.