Konferencja o pokonywaniu barier przy nauce języka polskiego
Języka polskiego uczy się około 50 tysięcy obcokrajowców. Połowę tej liczby stanowią Ukraińcy. Takie dane przedstawiono podczas Międzynarodowej Konferencji Naukowej "Bariery i pomosty w kulturze i języku" na Uniwersytecie Opolskim.
Wśród zaproszonych gości był m.in. profesor Władysław Mioducha z Uniwersytetu Jagiellońskiego.
Zdaniem uczonego, ważny jest wybór odpowiedniej metody nauczania dla danej osoby, a jeszcze bardziej istotna jest motywacja.
- Co daje człowiekowi specjalną motywację? Bardzo często jest to fascynacja osobą, która mówi w tym języku jako ojczystym - mówi prof. Mioducha. - Mówiąc krótko chodzi o miłość do Polaka albo do Polki. Częściej do Polki, rzadziej do Polaka. To powoduje, że ja się bardzo chętnie uczę tego języka, ponieważ za każdy mój postęp spotka mnie potem nagroda, ponieważ chłopak lub dziewczyna powie mi "Boże, jak Ty już wspaniale mówisz po polsku" - dodaje.
Uczony podkreśla, że panuje powszechne przekonanie, iż w nauce języka polskiego najtrudniejsza jest wymowa. - Tymczasem wiele trudności wynika z naszej pisowni - podkreśla. - To polskie nagromadzenie spółgłosek powoduje, że każdy patrzy na to i myśli "Tego ja nigdy nie wymówię". Polacy mają grupy literowe, dwie lub trzy litery, które oddają jeden dźwięk. Tego trzeba się nauczyć. Oni mówią, że wymowa jest trudna, cały szereg głosek "ś", "ź", "ć" i "ń" na przykład w opozycji do "sz", "ż", "cz","n". To jest rzeczywiście coś, co jest dla nich bardzo trudne - dodaje.
Prof. Miducha zaznacza też, że nauka języka polskiego jako drugiego ma przyszłość, ponieważ jesteśmy dużym krajem w Unii Europejskiej.
Zdaniem uczonego, ważny jest wybór odpowiedniej metody nauczania dla danej osoby, a jeszcze bardziej istotna jest motywacja.
- Co daje człowiekowi specjalną motywację? Bardzo często jest to fascynacja osobą, która mówi w tym języku jako ojczystym - mówi prof. Mioducha. - Mówiąc krótko chodzi o miłość do Polaka albo do Polki. Częściej do Polki, rzadziej do Polaka. To powoduje, że ja się bardzo chętnie uczę tego języka, ponieważ za każdy mój postęp spotka mnie potem nagroda, ponieważ chłopak lub dziewczyna powie mi "Boże, jak Ty już wspaniale mówisz po polsku" - dodaje.
Uczony podkreśla, że panuje powszechne przekonanie, iż w nauce języka polskiego najtrudniejsza jest wymowa. - Tymczasem wiele trudności wynika z naszej pisowni - podkreśla. - To polskie nagromadzenie spółgłosek powoduje, że każdy patrzy na to i myśli "Tego ja nigdy nie wymówię". Polacy mają grupy literowe, dwie lub trzy litery, które oddają jeden dźwięk. Tego trzeba się nauczyć. Oni mówią, że wymowa jest trudna, cały szereg głosek "ś", "ź", "ć" i "ń" na przykład w opozycji do "sz", "ż", "cz","n". To jest rzeczywiście coś, co jest dla nich bardzo trudne - dodaje.
Prof. Miducha zaznacza też, że nauka języka polskiego jako drugiego ma przyszłość, ponieważ jesteśmy dużym krajem w Unii Europejskiej.