Lekcja historii w plenerze. Pokaz militariów zorganizowano w Lewinie Brzeskim [GALERIA]
![Cofnęli się do 1945 roku. Militaria w Lewinie Brzeskim [fot. Joanna Matlak]](public/info/2017/2017-10-08_150748497810.jpg)
Cofnęli się do 1945 roku. Militaria w Lewinie Brzeskim [fot. Joanna Matlak]
Mieszkańcy Lewina Brzeskiego mieli wyjątkową okazję wzięcia udziału w plenerowym spektaklu historycznym. Na wzgórzach przy Nysie Kłodzkiej sceny rodem z II wojny światowej zaprezentowały grupy rekonstrukcji historycznych. Przedstawiono walki wojsk rosyjskich i niemieckich do których doszło w styczniu i lutym 19445 roku na terenie gminy.
- Wiedzę o wojnie czerpiemy z różnych źródeł, ale czasem warto to po prostu zobaczyć -
mówi Michał Flis z Podkarpackiego Stowarzyszenia Miłośników Militariów, który wcielił się w rolę żołnierza Armii Czerwonej.
- Są filmy, książki, artykuły, opowieści innych ludzi, a my tutaj namacalnie dotykamy i zbliżamy się do drugiej wojny światowej. Już bliżej się chyba nie da, ale też sądzę, że nie chcielibyśmy być bliżej wojny. Wiadomo, że jest to nasze hobby i robimy to dla siebie, ale pokazujemy się też szerszej publiczności m.in. na wystawach i prelekcjach w szkołach - mówi Flis.
Na widowisko przybyło wielu mieszkańców Lewina Brzeskiego, którzy uważają, że takie rekonstrukcje historyczne są bardzo potrzebne.
- Niech mali patrzą jak to kiedyś było, zawsze coś z tego w głowie zostanie. W książkach to jednak nie to samo co na żywo - mówi jedna z kobiet.
- Broń to nie są żarty. To śmierć i masakra, ludzki płacz i tragedie - mówi mieszkaniec Lewina Brzeskiego.
![Nigdy więcej wojny. Dziękujemy kombatantom. W Opolu uczczono 79. rocznicę wybuchu II wojny światowej [FILM, ZDJĘCIA]](public/info/2018/thumb_640_0/2018-09-01_1535808261_526020.jpg)
mówi Michał Flis z Podkarpackiego Stowarzyszenia Miłośników Militariów, który wcielił się w rolę żołnierza Armii Czerwonej.
- Są filmy, książki, artykuły, opowieści innych ludzi, a my tutaj namacalnie dotykamy i zbliżamy się do drugiej wojny światowej. Już bliżej się chyba nie da, ale też sądzę, że nie chcielibyśmy być bliżej wojny. Wiadomo, że jest to nasze hobby i robimy to dla siebie, ale pokazujemy się też szerszej publiczności m.in. na wystawach i prelekcjach w szkołach - mówi Flis.
Na widowisko przybyło wielu mieszkańców Lewina Brzeskiego, którzy uważają, że takie rekonstrukcje historyczne są bardzo potrzebne.
- Niech mali patrzą jak to kiedyś było, zawsze coś z tego w głowie zostanie. W książkach to jednak nie to samo co na żywo - mówi jedna z kobiet.
- Broń to nie są żarty. To śmierć i masakra, ludzki płacz i tragedie - mówi mieszkaniec Lewina Brzeskiego.
