Obalić stereotypy o dyslektykach. Europejski Tydzień Świadomości Dysleksji w Kluczborku
Rozpoczął się Europejski Tydzień Świadomości Dysleksji. Z tej okazji kluczborska szkoła podstawowa nr 5 przygotowała szereg wydarzeń, które mają rozprawić się z mitami o dysleksji. Będą warsztaty z rodzicami dzieci dyslektycznych oraz zajęcia dla uczniów.
- Pierwsze symptomy świadczące o dysleksji pojawiają się już w pierwszym roku życia dziecka, im wcześniej rodzic je zdiagnozuje, tym większa szansa na edukacyjne sukcesy dziecka - mówi Aleksandra Lignarska, terapeuta pedagogiczny i współorganizator wydarzenia.
- W grupie dzieci dyslektycznych duży procent jest takich niemowlaczków, które nie raczkowały. Raczkowanie to jest etap rozwojowy, którego nie można pominąć, a jeżeli zdarza się tak, że dzieci bardzo szybko podnoszą swoje ciało bez raczkowania to już mamy pewien symptom - wyjaśnia.
Zapytaliśmy także uczniów kluczborskiej podstawówki co wiedzą o dysleksji.
- Dysleksja to jest takie coś, że dzieci nie rozumieją co czytają – mówi jeden z uczniów.
– Dzieci nie wiedzą też jak coś się pisze – dodaje. – Dzieciom jest trudno rozpoznać czy zrobiły błędy czy nie, bo znają zasady, ale nie umieją tego napisać – mówi uczennica klasy IV. - Dysleksja moim zdaniem to są problemy z pisaniem i czytaniem i na nią jest dobre przepisywanie po kilka razy i zaglądanie do słownika - tłumaczy jeden z uczniów.
Według Instytutu Badań Edukacyjnych dysleksja może dotyczyć od 2 do 15 proc. dzieci wieku szkolnym.
- W grupie dzieci dyslektycznych duży procent jest takich niemowlaczków, które nie raczkowały. Raczkowanie to jest etap rozwojowy, którego nie można pominąć, a jeżeli zdarza się tak, że dzieci bardzo szybko podnoszą swoje ciało bez raczkowania to już mamy pewien symptom - wyjaśnia.
Zapytaliśmy także uczniów kluczborskiej podstawówki co wiedzą o dysleksji.
- Dysleksja to jest takie coś, że dzieci nie rozumieją co czytają – mówi jeden z uczniów.
– Dzieci nie wiedzą też jak coś się pisze – dodaje. – Dzieciom jest trudno rozpoznać czy zrobiły błędy czy nie, bo znają zasady, ale nie umieją tego napisać – mówi uczennica klasy IV. - Dysleksja moim zdaniem to są problemy z pisaniem i czytaniem i na nią jest dobre przepisywanie po kilka razy i zaglądanie do słownika - tłumaczy jeden z uczniów.
Według Instytutu Badań Edukacyjnych dysleksja może dotyczyć od 2 do 15 proc. dzieci wieku szkolnym.