- Gminie narzuca się Regionalną Instalację Przetwarzania Odpadów Komunalnych, która jest monopolistą i dyktuje ceny. Samorząd nie ma na to żadnego wpływu - tłumaczy wójt Zębowic Waldemar Czaja. - My dodatkowo jeszcze mamy rozłożystość zabudowy na terenie gminy i jest ponad 300 posesji, w których mieszka tylko jedna osoba, a ten samochód po śmieci musi tam dojechać, więc to są ogromne koszty – dodaje.

- Na podwyżkę cen wpływa też podwyżka opłaty środowiskowej dla RIPO-ku - wyjaśnia Czaja.

Dodajemy, że przyszłym roku w gminie Zębowice ma powstać punkt selektywnej zbiórki odpadów, gdzie mieszkańcy będą mogli w każdym momencie dostarczyć posegregowane wcześniej śmieci.