- Po balu charytatywnym podjęliśmy decyzję, że pieniądze przeznaczymy na stworzenie takiego właśnie miejsca dla młodzieży – mówi dyrektor Katarzyna Arciszewska-Stępień. – To jest trochę spełnianie naszych marzeń, tego starszego pokolenia, o tym, czego myśmy szukali w szkole. A szukaliśmy miejsca, gdzie można usiąść, porozmawiać, gdzie można poznać kogoś nowego, posłuchać sobie swojej muzyki. Jak jest "okienko", albo czekamy na lekcje, bo często młodzież przyjeżdża wcześniej, to żeby mieli ten swój kąt, swoje miejsce.

W prace przy powstawaniu oraz przy wyborze nazwy dla świetlicy, zaangażowali się zarówno pracownicy szkoły, rodzice, jak i uczniowie. Ale to ci ostatni będą głównie z niej korzystać.

- Podoba mi się bardzo, szczególnie, że uczestniczyłem po części w tworzeniu studia „Kopernik”, które jest tutaj obok. Warto zaznaczyć, że główną rolę odegrali rodzice i dyrekcja, to im należą się podziękowania - mówi Mateusz Gawin, uczeń ogólniaka.

Nazwa nowej świetlicy nawiązuje do materiału, z którego zostały zbudowane kanapy, siedziska i stoły.