Trasa wiodła od placu Pod Grzybkiem aż na namysłowski Rynek.

- Codziennie słyszymy o jakichś incydentach, zresztą nie nazywajmy tego incydentami - są to zamachy - twierdzi Adam Staranowicz, inicjator akcji "Stop dyskryminacji obywateli przez burmistrza". - Jest to realne zagrożenie, które sprowadzane jest do naszego kraju. Są to mordy, są to bestialskie, brutalne gwałty i właśnie temu się przeciwstawiamy.

Wśród maszerujących byli także opolscy posłowie. Jak twierdzi Bartłomiej Stawiarski z PiS sprowadzenie do Namysłowa imigrantów spowoduje zagrożenie, mimo uspokojeń burmistrza miasta. - Im więcej jest tutaj obcych kulturowo ludzi i muzułmanów, tym większe prawdopodobieństwo, że oni się wtopią w społeczeństwo i będzie dochodziło do takich sytuacji jak w zachodniej Europie. Tutaj pan burmistrz uspokaja mieszkańców Namysłowa mówiąc, że sprowadzi kobiety z dziećmi. A dziś na jednym z niezależnych portali internetowych czytałem, że gwałtów na Polce w Rimini dopuścili się szesnasto i siedemnastolatkowie. A to są w rozumieniu prawa dzieci - mówi poseł Prawa i Sprawiedliwości.

- Sprawa Namysłowa jest całkowicie oburzająca, ponieważ burmistrz miasta powiedział wprost, że odmawia prawa mieszkańcom do tego, żeby to oni decydowali o tym czy przyjmować imigrantów, czy nie - twierdzi z kolei Paweł Grabowski z Kukiz'15. - Burmistrz chce budować swoją polityczną karierę na krzywdzie, zagrożeniu bezpieczeństwa mieszkańców. To jest niebywałe, nie może tak być. Dlatego zaapelowałem dziś również do pana burmistrza, aby złożył mandat przed zakończeniem kadencji i żeby dał sobie spokój z polityką, ponieważ jeśli chce ją uprawiać kosztem bezpieczeństwa swoich mieszkańców, w tym również swoich wyborców, to pozostawię to bez komentarza - dodaje.

Protestujący liczą na to, że burmistrz zobaczy, jak wiele osób dzisiaj przyszło manifestować i wycofa się ze swojego pomysłu.