Czy samorządy dogadują się z rządem co do reformy oświaty? Komentarze opolskich samorządowców
Współpraca samorządów ze stroną rządową wobec reformy oświaty była jednym z tematów Samorządowej Loży Radiowej. Goście audycji komentowali przygotowania gmin i powiatów do rozpoczynającego się jutro (04.09) roku szkolnego oraz oceniali poziom wsparcia rządowego.
Józef Kotyś, wiceprzewodniczący sejmiku z ramienia Mniejszości Niemieckiej uważa, że gminy robią swoje, choć ten rok szkolny jest inny od pozostałych. - Robią to jednak profesjonalnie. Inne pytanie dotyczy tego, czy z budżetowego nieba na wszystko spływają pieniądze. Nie widzę natomiast konfliktu, a raczej troskę o jak najlepsze działanie oświaty w naszych samorządach.
Zdaniem Barbary Kamińskiej, dyrektor biura dialogu i partnerstwa obywatelskiego w urzędzie marszałkowskim ze strony Platformy Obywatelskiej, problemem dla nauczycieli jest brak stabilności miejsca pracy. - To nie sprzyja rozwojowi i bezpieczeństwu w oświacie, a takie bezpieczeństwo przekłada się na właściwą atmosferę w szkole. Nie można mówić o rozwoju dziecka, kiedy atmosfera wśród nauczycieli jest niewłaściwa.
Według Arkadiusza Szymańskiego, radnego wojewódzkiego z ramienia Prawa i Sprawiedliwości, współpraca wygląda dobrze, jeśli samorządy unoszą się ponad podziały polityczne.- Jeśli samorząd jest zdroworozsądkowy i nie kieruje się zacietrzewieniem politycznym, wszystko idzie spokojnie. Oceniając cały kraj, widać, że układa się dobrze, oprócz pojedynczych przypadków, które są motywowane politycznie.
Jerzy Naszkiewicz, doradca wojewody przekonuje, że reforma oświaty jest konieczna. - Jednocześnie ta reforma nie jest krzywdząca czy zła, choć oczywiście są grupy, które będą protestować. Wykorzystujemy kapitał polityczny na wszystkim, więc zdajemy sobie sprawę z krzyku, że reformy nie powinno być.
Zdaniem Barbary Kamińskiej, dyrektor biura dialogu i partnerstwa obywatelskiego w urzędzie marszałkowskim ze strony Platformy Obywatelskiej, problemem dla nauczycieli jest brak stabilności miejsca pracy. - To nie sprzyja rozwojowi i bezpieczeństwu w oświacie, a takie bezpieczeństwo przekłada się na właściwą atmosferę w szkole. Nie można mówić o rozwoju dziecka, kiedy atmosfera wśród nauczycieli jest niewłaściwa.
Według Arkadiusza Szymańskiego, radnego wojewódzkiego z ramienia Prawa i Sprawiedliwości, współpraca wygląda dobrze, jeśli samorządy unoszą się ponad podziały polityczne.- Jeśli samorząd jest zdroworozsądkowy i nie kieruje się zacietrzewieniem politycznym, wszystko idzie spokojnie. Oceniając cały kraj, widać, że układa się dobrze, oprócz pojedynczych przypadków, które są motywowane politycznie.
Jerzy Naszkiewicz, doradca wojewody przekonuje, że reforma oświaty jest konieczna. - Jednocześnie ta reforma nie jest krzywdząca czy zła, choć oczywiście są grupy, które będą protestować. Wykorzystujemy kapitał polityczny na wszystkim, więc zdajemy sobie sprawę z krzyku, że reformy nie powinno być.