- U mnie straty były bardzo duże – mówi Aniela Żegadło, mieszkanka Landzmierza.

– Została naruszona konstrukcja domu mieszkalnego, cały szczyt został zburzony, popękany. Wszystkie okna są do wymiany, bo są naruszone, żadne się nie zamyka. Wiatr hula, teraz tak się je tylko przymyka, ale wszystko słychać.

Dzięki pomocy samorządów i rządu w większości domów rozpoczęły się już remonty. Nadal bez pomocy zostali jednak rolnicy i przedsiębiorcy. Rządowe wsparcie nie obejmuje napraw uszkodzonych budynków gospodarczych i przemysłowo-handlowych, problem mają także właściciele domów, które w czasie wichury nie były zamieszkałe.