Tatuaże królowały w Opolu. Odbyło się pierwsze Tattoo Expo Opole [FOTO]
Smoki, wilki, nietoperze i kwiaty - to tylko kilka motywów jakie można było podziwiać na pierwszej konwencji tatuażu w Centrum Wystawienniczo-Kongresowym w Opolu. Podczas trzech dni imprezy można było nie tylko zapoznać się z najnowszymi trendami ale też wykonać wzór na swoim ciele.
Jak zaznaczali tatuażyści, do wykonania tatuażu trzeba się jednak przygotować i dokładnie przemyśleć, co znajdzie się na naszym ciele. Wyjaśniali też jak wykonuje się takie malunki.
- Maszynka, która jest napędzana silniczkiem małym, albo elektromagnesem. Na samym końcu maszynki są igły. Są maczane po prostu w tuszu, barwniku i wprowadzane po prostu - mówi Marek ze Studia Tatuażu 13 w Opolu.
- To dwa dni robiliśmy. No, to jest realistyczna twarz kobiety w połączeniu z mandalą. To się ładnie komponuje, Szymon już o to zadbał - dodaje Agnieszka, posiadaczka 7 tatuaży. - Pierwszy zrobiłam jakoś na 18-tkę, no i później tak za ciosem. Jak to się mówi, jest to tak jakby nałóg.
Jak zaznaczały osoby, które zdecydowały się na wykonanie tatuażu, podczas robienia malunku pojawia się ból, ale jest do zniesienia. Trudno robi się po 5 godzinie.
- Tutaj robiliśmy wczoraj około 7 godzin, dzisiaj kończyliśmy około 4 - mówi tatuażysta Szymon Szumala z Kielc. - Pierwsze 50% to jest wykonanie, drugie 50, to jest już zadbanie przez klienta. Najważniejsze to przez pierwsze dni chronić przed otarciami, smarować maścią, przemywać, mniej więcej tak co 3-4 godziny.
Konwent odwiedziło około 2 tysiące osób. Można było zobaczyć stoiska ponad 150 wystawców, a także wziąć udział w konkursach na najlepiej wykonany wzór. Dzieci mogły też spróbować wykonać tatuaż na... skórce od banana.
- Maszynka, która jest napędzana silniczkiem małym, albo elektromagnesem. Na samym końcu maszynki są igły. Są maczane po prostu w tuszu, barwniku i wprowadzane po prostu - mówi Marek ze Studia Tatuażu 13 w Opolu.
- To dwa dni robiliśmy. No, to jest realistyczna twarz kobiety w połączeniu z mandalą. To się ładnie komponuje, Szymon już o to zadbał - dodaje Agnieszka, posiadaczka 7 tatuaży. - Pierwszy zrobiłam jakoś na 18-tkę, no i później tak za ciosem. Jak to się mówi, jest to tak jakby nałóg.
Jak zaznaczały osoby, które zdecydowały się na wykonanie tatuażu, podczas robienia malunku pojawia się ból, ale jest do zniesienia. Trudno robi się po 5 godzinie.
- Tutaj robiliśmy wczoraj około 7 godzin, dzisiaj kończyliśmy około 4 - mówi tatuażysta Szymon Szumala z Kielc. - Pierwsze 50% to jest wykonanie, drugie 50, to jest już zadbanie przez klienta. Najważniejsze to przez pierwsze dni chronić przed otarciami, smarować maścią, przemywać, mniej więcej tak co 3-4 godziny.
Konwent odwiedziło około 2 tysiące osób. Można było zobaczyć stoiska ponad 150 wystawców, a także wziąć udział w konkursach na najlepiej wykonany wzór. Dzieci mogły też spróbować wykonać tatuaż na... skórce od banana.