W porannej rozmowie "W cztery oczy" pytaliśmy, czy zwiększenie liczby ośrodków zamiejscowych kształcących kierowców poprawi ich przygotowanie do tego, by usiąść za kierownicą.

- Jeżeli chodzi o jakość, to chyba nie, natomiast na pewno poprawia się dostępność, przybliża się miejsce egzaminowania do obywatela i to jest plus tworzenia nowych oddziałów - odpowiedział dyrektor Kinder. - Przede wszystkim trzeba zwracać uwagę, czy w tych mniejszych miastach jest odpowiednia infrastruktura drogowa, żeby można było odpowiednio zweryfikować umiejętności zdających - podkreślił.

- Czyli nie można sobie pozwolić, aby w miejscach tworzenia oddziałów zamiejscowych czegoś brakowało, bo wtedy egzaminator nie ma pewności, czy konkretna osoba potrafi jeździć na odpowiednich skrzyżowaniach z odpowiednią prędkością i właściwie zmieniać pasy ruchu - dodał dyrektor WORD.

Zgodnie z założeniami, w województwie opolskim zamiejscowe ośrodki WORD poza działającym już w Kędzierzynie-Koźlu, mają powstać w Nysie, gdzie - zdaniem Kindera - jest wystarczająco urozmaicona infrastruktura drogowa, a także Kluczborku, w którym możliwości sprawdzenia umiejętności kursanta są już mniejsze.

WORD prowadzi także egzaminy zamiejscowe w kategorii AN dotyczącej motoroweru i czterokołowca lekkiego, którymi kursant porusza się w promieniu kilkunastu kilometrów od miejsca zamieszkania.

Zdawalność egzaminów na motorower w ocenie dyrektora WORDU jest większa w miejscu zamieszkania kandydata, co wynika z mniejszego stresu i większej znajomości lokalnych dróg, po których kandydat na kierowcę porusza się pewniej.

Przeprowadzono już około 120 egzaminów praktycznych oraz około 80 teoretycznych, między innymi w Oleśnie, Kluczborku, Głubczycach, Prudniku i Nysie.

- W razie zainteresowania będą prowadzone kolejne -zapewnił Kinder.