Powietrze pod lupę. Krapkowice organizują sieć monitoringu
20 pyłomierzy będzie monitorować jakość powietrza gminy Krapkowice w przyszłym roku. 9 punktów pomiaru stanie w mieście, a 11 w sołectwach.
Celem projektu jest między innymi sprawdzenie, jak bardzo jakość powietrza zależy od ciśnienia, temperatury czy róży wiatrów. Pyłomierze mają aktualizować dane co godzinę, a raporty będzie można obserwować na stronie internetowej.
- To może być najgęstsza sieć monitoringu jakości powietrza w Polsce - przekonuje wiceburmistrz Krapkowic Andrzej Brzezina. Zwraca przy tym uwagę, że gminy nie stać na mierzenie poziomu benzenu w tej skali, ale jego zdaniem, akurat ten problem nie dotyczy Krapkowic.
- Nastawiamy się na badanie pyłu PM10 i pyłu PM2.5, bo z tym u nas jest największy problem. Najbardziej znaczącym źródłem emisji pyłu PM10 jest tak zwana niska emisja, czyli to, co mieszkańcy wrzucają do pieców. Na drugim miejscu są zagrożenia transportowe, bo mamy tu drogę wojewódzką o bardzo dużym natężeniu ruchu. Jeżeli chodzi o zakłady pracy, naukowo został udowodniony ich mały wpływ na emisję tych pyłów.
Koszt rocznego projektu oszacowano na 160 tysięcy złotych. W 70 procentach pokryje go dofinansowanie z Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej.
W pierwszej połowie 2019 poznamy raport podsumowujący ten projekt. Wtedy zapadnie decyzja o ewentualnej kontynuacji.
- To może być najgęstsza sieć monitoringu jakości powietrza w Polsce - przekonuje wiceburmistrz Krapkowic Andrzej Brzezina. Zwraca przy tym uwagę, że gminy nie stać na mierzenie poziomu benzenu w tej skali, ale jego zdaniem, akurat ten problem nie dotyczy Krapkowic.
- Nastawiamy się na badanie pyłu PM10 i pyłu PM2.5, bo z tym u nas jest największy problem. Najbardziej znaczącym źródłem emisji pyłu PM10 jest tak zwana niska emisja, czyli to, co mieszkańcy wrzucają do pieców. Na drugim miejscu są zagrożenia transportowe, bo mamy tu drogę wojewódzką o bardzo dużym natężeniu ruchu. Jeżeli chodzi o zakłady pracy, naukowo został udowodniony ich mały wpływ na emisję tych pyłów.
Koszt rocznego projektu oszacowano na 160 tysięcy złotych. W 70 procentach pokryje go dofinansowanie z Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej.
W pierwszej połowie 2019 poznamy raport podsumowujący ten projekt. Wtedy zapadnie decyzja o ewentualnej kontynuacji.