Agresywny mężczyzna w biurze poselskim Tomasza Kostusia. "Takie zachowanie jest niedopuszczalne" - komentują opolscy politycy
W biurze poselskim Tomasza Kostusia, posła Platformy Obywatelskiej, pojawił się mężczyzna, który groził, że zabije Borysa Budkę i zrobi porządek z całą PO. Sprawą zajęła się policja.
Sprawę skomentowali też posłanka Prawa i Sprawiedliwości Katarzyna Czochara i poseł Mniejszości Niemieckiej Ryszard Galla.
Jak mówi posłanka PiS, takie sytuacje są niedopuszczalne, ale działacze opozycji bardzo często sami nawołują swoim zachowaniem i wypowiedziami do takich zdarzeń. Powołała się na rozmowę w mediach, podczas której poseł PO Rajmund Miller stwierdził, że posłowie PiS głosujący za reformą sądownictwa "zapłacą za to głową".
- Twierdził, że głową zapłacimy. No to jest, że tak powiem, jawne w pewien sposób nawoływanie do agresji osób sympatyzujących z Platformą Obywatelską, Nowoczesną, działaczami KOD, czy obywatelami RP. Mając też na względzie zachowanie, które miało miejsce w Łodzi, zabójstwo działacza PiS, to jest też rzecz skandaliczna. A jeśli chodzi o tę sytuację, która miała miejsce dzisiaj, tego typu sytuacje nie powinny mieć miejsca - mówi posłanka Czochara.
Podobnego zdania był Ryszard Galla, który zaznaczył, że wszyscy politycy powinni pracować nad dialogiem między sobą.
- Nie powinno dochodzić do takich sytuacji, a jeśli my wszyscy razem nie wyciszymy naszych emocji, jeśli my nie zmienimy języka, którym się posługujemy mówiąc o polityce, no to, takie będą efekty. Na pewno tutaj jest potrzebna ostrożność, ale też i zmiana tego sposobu dyskursu politycznego - mówi Galla.
Mężczyzna został zatrzymany przez policję. Nie był uzbrojony. Prowadzone są z nim czynności dotyczące gróźb karalnych. Grozić mu może nawet do 2 lat więzienia.