Starosta nyski: Cześć zbiorników w powiecie nie jest bezpieczna dla wypoczywających nad wodą
Radni powiatu nyskiego pozytywnie ocenili przygotowania do rozpoczynającego się sezonu turystycznego, innego zdania jest starosta Czesław Biłobran. Jego zdaniem bezpieczne jest jedynie Jezioro Nyskie, a otmuchowskie i dwa paczkowskie - Topola i Kozielno, nie spełniają kryteriów bezpieczeństwa.
- Składa się na to kilka przyczyn – zbiorniki są retencyjne, jest bałagan w przepisach, wprowadzono pojęcia kąpielisk, basenów i innych, właściwie ich nie definiując, a poza tym "kłania się” wciąż te sto metrów, czyli zakaz budowy przy linii brzegowej. W konsekwencji uważam, że niestety, na zbiornikach otmuchowskim i paczkowskim nie ma zabezpieczenia, są tam tylko służby policyjne kierowane sporadycznie. O służbach ratowniczych nie słyszałem. Jest to problem, piękne jeziora, ludzie kapią się i pływają, ale teren jest pod tym względem, całej infrastruktury zaniedbany – mówi Czesław Biłobran.
Nie zgadza się z tym burmistrz Otmuchowa Jan Woźniak.
- Administratorem Jeziora Otmuchowskiego jest RZGW. Gmina nie ma ani metra dostępu do wody. Nie ma wyznaczonych kąpielisk, a ci użytkownicy, którzy mają ośrodki nad jeziorem zabezpieczają te plaże, która użytkują tam „prawem kaduka”. Mimo tej sytuacji od lat staramy się wspierać finansowo zarówno WOPR, jak i policję. W tym roku uruchomiliśmy w Sarnowicach, w rybaczówce policyjny posterunek wodny z nieograniczonym, całodobowym prawem dostępu. Od 1 lipca będą policyjne patrole, za które płaci gmina. Przekazaliśmy na ten cel uchwałą rady miejskiej 10 tys. zł. Nasza straż pożarna dysponuje także łodzią i skuterem wodnym – mówi Jan Woźniak.
Podobnie paczkowska gmina wspiera policję, co nie zmienia faktu, że tylko Jezioro Nyskie jest permanentnie monitorowane przez służby WOPR. Prezes WOPR Jarosław Białochławek mówił na naszej antenie, że na pozostałe akweny ratownicy jeżdżą dopiero wówczas, gdy dochodzi tam do wypadków.
- Także i przed tym sezonem nie było rozmów z tymi dwoma gminami na temat obsady ratowniczej – mówi Białochławek.
Od rana tysiące osób wypoczywają na plaży Jeziora Nyskiego. Ich bezpieczeństwa pilnuje kilkunastu ratowników. Już w czerwcu woprowcy uczestniczyli w kilku akcjach ratując turystów, którym przewróciły się łódki i motorówki na jeziorze. Wszystkie zakończyły się szczęśliwie.
Nie zgadza się z tym burmistrz Otmuchowa Jan Woźniak.
- Administratorem Jeziora Otmuchowskiego jest RZGW. Gmina nie ma ani metra dostępu do wody. Nie ma wyznaczonych kąpielisk, a ci użytkownicy, którzy mają ośrodki nad jeziorem zabezpieczają te plaże, która użytkują tam „prawem kaduka”. Mimo tej sytuacji od lat staramy się wspierać finansowo zarówno WOPR, jak i policję. W tym roku uruchomiliśmy w Sarnowicach, w rybaczówce policyjny posterunek wodny z nieograniczonym, całodobowym prawem dostępu. Od 1 lipca będą policyjne patrole, za które płaci gmina. Przekazaliśmy na ten cel uchwałą rady miejskiej 10 tys. zł. Nasza straż pożarna dysponuje także łodzią i skuterem wodnym – mówi Jan Woźniak.
Podobnie paczkowska gmina wspiera policję, co nie zmienia faktu, że tylko Jezioro Nyskie jest permanentnie monitorowane przez służby WOPR. Prezes WOPR Jarosław Białochławek mówił na naszej antenie, że na pozostałe akweny ratownicy jeżdżą dopiero wówczas, gdy dochodzi tam do wypadków.
- Także i przed tym sezonem nie było rozmów z tymi dwoma gminami na temat obsady ratowniczej – mówi Białochławek.
Od rana tysiące osób wypoczywają na plaży Jeziora Nyskiego. Ich bezpieczeństwa pilnuje kilkunastu ratowników. Już w czerwcu woprowcy uczestniczyli w kilku akcjach ratując turystów, którym przewróciły się łódki i motorówki na jeziorze. Wszystkie zakończyły się szczęśliwie.