Fundacja KrakOFFska 36 walczy o budynek. Wystosowano petycję
Przedstawiciele Fundacji KrakOFFska 36 apelują do władz Opola o niewyburzanie budynku przy ulicy Krakowskiej, w którym mają swoją siedzibę.
Tutaj funkcjonuje także sklep społeczny „Graciarnia”, regularnie odbywają się wymiany ubrań dla opolan i działa pracownia plastyczna „Magnolia”. W związku z rewitalizacją ulicy miasto postanowiło budynek zburzyć. Jak tłumaczy właściciel fundacji Bartosz Pikul, petycja jest kolejną próbą przekonania ratusza do zmiany decyzji, bo spotkania z prezydentem Arkadiuszem Wiśniewski i prezydentem Maciejem Wujcem do których doszło, nie przyniosły rezultatów.
- Obaj prezydenci mówią to samo - część ulicy Krakowskiej obumiera, bardzo mało się tu dzieje, więc trzeba ją ożywić. Nie rozumiemy dlaczego nasze centrum kulturalno-społeczne, które tutaj jest, nie wpisuje się w tę koncepcję - mówi właściciel fundacji. - Przedstawiłem władzom nasze plany: w tym roku mieliśmy możliwość pozyskania funduszy europejskich, chcieliśmy nadbudować część parterową budynku i stworzyć dodatkowe sale dla zespołów muzycznych, pracownie plastyczne, niestety nie spotkało się to ze zrozumieniem ze strony miasta - wyjaśnia Pikul. - Przyznam szczerze, że nie znajduję żadnych racjonalnych argumentów, przemawiających za tym, aby ten budynek miał zostać wyburzony. Wiceprezydent Wujec mówi, że budynek dysharmonizuje przestrzeń, która tutaj się znajduje. Proszę zajrzeć do miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego - budynki, które są dysharmonizujące to między innymi cały ciąg bloków na ulicy Krakowskiej czy cały ciąg bloków na Żwirki i Wigury. Działania, które są zaplanowane odnoście budynku dysharmonizujących to po prostu tylko odnowienie elewacji, a nie wyburzenie ich - podkreśla.
Katarzyna Oborska-Marciniak, rzecznik prezydenta odpowiada, że miasto na razie nie ma pieniędzy na ten etap rewitalizacji ulicy Krakowskiej, dlatego nie można mówić o burzeniu budynku.
– Rewitalizacja nie może odbywać się kosztem organizacji pożytku publicznego – zaznacza. - Jeśli uda się pozyskać pieniądze, choćby z Unii Europejskiej, będziemy mogli mówić o szczegółach i zastanawiać się, w jaki sposób to miejsce ożywić, jakie prace tam podjąć. Gdyby faktycznie się okazało, że ten budynek byłby to wyburzenia, choć teraz rozmawiamy o tym hipotetycznie, to te organizacje dostaną inne lokum, na pewno lepsze - zapewnia.
Rzecznik podkreśla, że do ratusza docierają sygnały od mieszkańców ulicy Krakowskiej, którzy sugerują, że budynek, w którym działa fundacja nie pasuje do pozostałych zabudowań i wymaga przebudowy.
Petycja w sprawie jego nie niewyburzania dostępna jest w Internecie na petycjeonline.com.
- Obaj prezydenci mówią to samo - część ulicy Krakowskiej obumiera, bardzo mało się tu dzieje, więc trzeba ją ożywić. Nie rozumiemy dlaczego nasze centrum kulturalno-społeczne, które tutaj jest, nie wpisuje się w tę koncepcję - mówi właściciel fundacji. - Przedstawiłem władzom nasze plany: w tym roku mieliśmy możliwość pozyskania funduszy europejskich, chcieliśmy nadbudować część parterową budynku i stworzyć dodatkowe sale dla zespołów muzycznych, pracownie plastyczne, niestety nie spotkało się to ze zrozumieniem ze strony miasta - wyjaśnia Pikul. - Przyznam szczerze, że nie znajduję żadnych racjonalnych argumentów, przemawiających za tym, aby ten budynek miał zostać wyburzony. Wiceprezydent Wujec mówi, że budynek dysharmonizuje przestrzeń, która tutaj się znajduje. Proszę zajrzeć do miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego - budynki, które są dysharmonizujące to między innymi cały ciąg bloków na ulicy Krakowskiej czy cały ciąg bloków na Żwirki i Wigury. Działania, które są zaplanowane odnoście budynku dysharmonizujących to po prostu tylko odnowienie elewacji, a nie wyburzenie ich - podkreśla.
Katarzyna Oborska-Marciniak, rzecznik prezydenta odpowiada, że miasto na razie nie ma pieniędzy na ten etap rewitalizacji ulicy Krakowskiej, dlatego nie można mówić o burzeniu budynku.
– Rewitalizacja nie może odbywać się kosztem organizacji pożytku publicznego – zaznacza. - Jeśli uda się pozyskać pieniądze, choćby z Unii Europejskiej, będziemy mogli mówić o szczegółach i zastanawiać się, w jaki sposób to miejsce ożywić, jakie prace tam podjąć. Gdyby faktycznie się okazało, że ten budynek byłby to wyburzenia, choć teraz rozmawiamy o tym hipotetycznie, to te organizacje dostaną inne lokum, na pewno lepsze - zapewnia.
Rzecznik podkreśla, że do ratusza docierają sygnały od mieszkańców ulicy Krakowskiej, którzy sugerują, że budynek, w którym działa fundacja nie pasuje do pozostałych zabudowań i wymaga przebudowy.
Petycja w sprawie jego nie niewyburzania dostępna jest w Internecie na petycjeonline.com.