- Są przypadki, że osoby które dostały mieszkanie w ubiegłym roku, już mają zaległości – mówi Sabina Nowosielska, prezydent Kędzierzyna-Koźla. – Troszeczkę są bezkarni, bo dostają eksmisję z danego mieszkania, eksmisja jest przez sąd. Sąd nakazuje gminie żeby znalazła kolejne mieszkanie. Więc ktoś przychodzi z zadłużeniem np. 50 tysięcy i przechodzi bezkarnie do drugiego mieszkania.

W wielu przypadkach próby wyegzekwowania należności przez komorników są bezskuteczne.

- Przyznam się, że nie mam pomysłu, co zrobić. Możemy nie budować czy nie remontować mieszkań, czyli ludziom nie dawać mieszkań, co jest absurdalne. Nie możemy zakładać, że ludzie nie będą płacić za czynsze, ale jest to dosyć duży problem - mówi Sabina Nowosielska.

Urząd przypomina, że dłużnicy mogą odpracować zaległości czynszowe. Jednak odsetek osób chętnych do udziału w takim programie jest znikomy.