Podpalacz sklepu w Ozimku był pijany. Wpadł w ręce policji po kilku godzinach
Kilka godzin zajęło policjantom zatrzymanie podejrzewanego o podpalenie dyskontu spożywczego w Ozimku. 37-letni mieszkaniec powiatu opolskiego był wtedy pijany.
- Po zakończeniu akcji gaśniczej część funkcjonariuszy zabezpieczała ślady i przesłuchiwała świadków, a pozostali mundurowi typowali osoby mogące mieć związek z tym pożarem - mówi aspirant Karol Brandys z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji. - Ten mężczyzna był nietrzeźwy w chwili zatrzymania. Miał 2 promile alkoholu w organizmie. Został przewieziony do policyjnego aresztu, a po wytrzeźwieniu usłyszał zarzut spowodowania pożaru zagrażającego mieniu w wielkich rozmiarach. Z kolei poszkodowany tym pożarem oszacował straty na ponad 4,5 miliona złotych - dodaje.
Za takie przestępstwo grozi kara do 15 lat więzienia.