Tym razem nie będzie 1000 złotych na wyprawkę dla pierwszaków z Opola
Rodzice pierwszoklasistów z Opola, którzy we wrześniu rozpoczną naukę, nie mogą liczyć na 1000 złotych wyprawki od miasta. Pieniądze w minionym roku były wypłacane w ramach programu "Dobry Start". Jego celem było zachęcenie rodziców sześciolatków do wysyłania ich dzieci do szkoły. Obawiano się, że na skutek zmiany prawa (zniesienie obowiązku szkolnego sześciolatków) klasy będą puste, a przedszkola przepełnione.
- Trudno nam teraz u progu reformy szkolnej masowo zachęcać rodziców, aby przekazali sześciolatki do szkół - mówi Irena Koszyk, naczelnik wydziału oświaty Urzędu Miasta w Opolu. - Jest zrozumiałe, że zmienia się infrastruktura szkoły, że przekształcają się one w ośmioklasowe. Szkoły o dwa lata dłużej funkcjonujące muszą zorientować się, jak się rozmieszczą. Trzeba pamiętać, że muszą być pracownie, gabinety badawcze. Nie możemy pogarszać warunków edukacji wczesnoszkolnej - dodaje.
Z 1000 złotych na wyprawkę dla dziecka w minionym roku skorzystała między innymi Elżbieta Mijalska-Baron. Jak podkreśla, te pieniądze bardzo się przydały.
- Nie było to głównym argumentem decydującym o tym, że posłaliśmy córkę do szkoły jako sześciolatkę, ale był to taki miły akcent - mówi pani Elżbieta. - Było to na pewno bardzo pomocne. Tam nie chodziło tylko o artykuły takie jak książki, które pomagają w nauce, czy plecak, strój sportowy albo buty, ale tam były też np. wstęp do zoo, do dinoparku czy do aquaparku we Wrocławiu. Myśmy takie rzeczy tam wykazywali - dodaje.
Z wyprawki szkolnej w minionym roku skorzystało ponad 700 dzieci, czyli 90% uprawnionych.
Z 1000 złotych na wyprawkę dla dziecka w minionym roku skorzystała między innymi Elżbieta Mijalska-Baron. Jak podkreśla, te pieniądze bardzo się przydały.
- Nie było to głównym argumentem decydującym o tym, że posłaliśmy córkę do szkoły jako sześciolatkę, ale był to taki miły akcent - mówi pani Elżbieta. - Było to na pewno bardzo pomocne. Tam nie chodziło tylko o artykuły takie jak książki, które pomagają w nauce, czy plecak, strój sportowy albo buty, ale tam były też np. wstęp do zoo, do dinoparku czy do aquaparku we Wrocławiu. Myśmy takie rzeczy tam wykazywali - dodaje.
Z wyprawki szkolnej w minionym roku skorzystało ponad 700 dzieci, czyli 90% uprawnionych.