-Nie ma żadnych dowodów na to, że gimnazja się nie sprawdziły. Jeśli wracamy do szkół ośmioklasowych, to jednocześnie możemy wracać do siedmioklasowych, czy dziesięcioklasowych, które nie doszły do skutku. - dodaje Sobibowicz.

Piotr Pakosz z nauczycielskiej Solidarności, która nie poparła strajku, odpowiada, że gimnazja się nie sprawdziły.

-Po to te gimnazja były wprowadzone, żeby w tym najtrudniejszym okresie rozwojowym, aby oddzielić młodzież od młodszych. Dopuszczone było to z myślą o małych środowiskach. Zaczęto tworzyć w wielkich aglomeracjach dziewięcioklasowe jedne zespoły, czyli szkoły podstawowe. Czyli wracają organizacyjne sytuacje do tego, co było wcześniej. - komentuje Pakosz.

Jak informuje Sobiborowicz, w 47 gminach, gdzie ZNP ma swoje koła, w strajku wzięło udział 118 szkół.