Protestują, bo obawiają się, że stracą pracę
Do ogólnopolskiego strajku ZNP przystąpili też nauczyciele z sześciu placówek oświatowych gminy Prudnik. Wśród nich jest szkoła średnia. To największy taki protest w tym regionie od lat. Wśród postulatów najczęściej powtarzany jest ten dotyczący utrzymania stanowisk pracy. Największe związane z tym obawy mają nauczyciele gimnazjów.
- W naszej szkole w proteście uczestniczy 18 nauczycieli - mówi Barbara Rzehak-Rzepa z Gimnazjum nr 1 w Prudniku. – W proteście bierze udział blisko połowa nauczycieli. W tym czasie nasi uczniowie mają zapewnioną opiekę. Dyrekcja szkoły zapewniła im zajęcia. Uczniami zajmują się nauczyciele, którzy nie przystąpili do protestu.
- Istotą protestu w naszej szkole są miejsca pracy – powiedziała Alicja Główka z prudnickiego gimnazjum. – Reforma została wdrożona i na to nie mamy wpływu. Jednak staramy się walczyć żebyśmy nie pozostali bez zatrudnienia. Obecnie nie wiemy dokładnie, jak będzie to wyglądało.
Nie wiadomo też, czy strajkujący nauczyciela będą mieli zapłacone za czas protestu. Jak nam powiedziano, zdecyduje o tym burmistrz Prudnika.
- Istotą protestu w naszej szkole są miejsca pracy – powiedziała Alicja Główka z prudnickiego gimnazjum. – Reforma została wdrożona i na to nie mamy wpływu. Jednak staramy się walczyć żebyśmy nie pozostali bez zatrudnienia. Obecnie nie wiemy dokładnie, jak będzie to wyglądało.
Nie wiadomo też, czy strajkujący nauczyciela będą mieli zapłacone za czas protestu. Jak nam powiedziano, zdecyduje o tym burmistrz Prudnika.