"Dachy latały w powietrzu". Opolszczyzna liczy straty po nocnej wichurze
50 budynków zostało uszkodzonych w wyniku wichury, która przeszła wczoraj wieczorem nad powiatem oleskim. Najbardziej ucierpiały miejscowości: Warłów i Szemrowice w gminie Dobrodzień. Trwa usuwanie skutków wichury, część mieszkańców nadal jest bez prądu.
- To trwało kilka sekund, zrobiło się ciemno i w jedynej chwili dachy zaczęły latać w powietrzu - relacjonowali mieszkańcy Wrałowa. - Nasz dach został zerwany, mamy też potrzaskane okna, bo garaż sąsiadów wleciał w nasz dom. Dobrze, że nie padało to budynki nie zostały dodatkowe zalane - mówi jedna z mieszkanek ul. Lipowej w Warłowie. - Całe dachy są do remontu, jest dużo uszkodzeń, huragan przeszedł centralnie przez środek wsi, wszystko zaczęło zrywać - mówi sołtys wsi.
- Uszkodzone budynki to głównie garaże i stodoły, ale dachy zostały zerwane też z kilku domów. Akcja była utrudniona, ponieważ cały czas towarzyszył nam silny wiatr - mówi Grzegorz Janita z OSP Dobrodzień. - W pierwszej kolejności skupialiśmy się na zabezpieczeniu dachów budynków, zabezpieczaliśmy je folią i plandekami, zamocowaną na łatach drewnianych. Rannych nie było strażakom i ratownikom też się nic nie stało na szczęście.
Szkody ma w ciągu kliku dni ma ocenić rzeczoznawca tak, aby mieszkańcy mogli jak najszybciej przystąpić do remontu.
- Uszkodzone budynki to głównie garaże i stodoły, ale dachy zostały zerwane też z kilku domów. Akcja była utrudniona, ponieważ cały czas towarzyszył nam silny wiatr - mówi Grzegorz Janita z OSP Dobrodzień. - W pierwszej kolejności skupialiśmy się na zabezpieczeniu dachów budynków, zabezpieczaliśmy je folią i plandekami, zamocowaną na łatach drewnianych. Rannych nie było strażakom i ratownikom też się nic nie stało na szczęście.
Szkody ma w ciągu kliku dni ma ocenić rzeczoznawca tak, aby mieszkańcy mogli jak najszybciej przystąpić do remontu.