Ciężarna suka przywiązana do płotu schroniska. Miłośnicy zwierząt oferują nagrodę za wskazanie sprawcy
Ciężarną sukę ktoś w miniony weekend, w nocy przywiązał do ogrodzenia schroniska dla zwierząt w Kędzierzynie-Koźlu. Suka na mrozie urodziła szczeniaki. Rano pracownicy schroniska znaleźli dwa martwe pieski. Kilka płodów suczka zjadła. Mieszkańcy Kędzierzyna-Koźla szukają osoby, która zostawiła psa. Zrzucili się na nagrodę za pomoc w odnalezieniu człowieka, który znęcał się nad zwierzęciem.
Suczka dochodzi już do siebie. Gdy nabierze nieco ciała, pracownicy schroniska zaczną szukać dla niej nowego domu.
- To niesamowite, że po tym, co ten pies przeszedł dalej ma wielkie zaufanie do ludzi – mówi Grażyna Hamala, kierowniczka schroniska w Kędzierzynie-Koźlu. – Znaleźliśmy sunię przywiązaną do ogrodzenia schroniska. Leżała bardzo krótko przywiązana, praktycznie nie miała możliwości ruchu. Przy niej leżał martwy płód. Pod sobą miała jeszcze jednego, ale też nie przeżył. Okazało się, że wcześniej zjadła kilka płodów. Zrobiliśmy badanie USG. Od tej strony ginekologicznej sunia jest zdrowa. Od każdej strony jest zdrowa, ale jest w bardzo ciężkim stanie, jest bardzo wychudzona.
Pies trafił pod opiekę pracowników schroniska. Zwierzę jest zapchlone i zarobaczone. Przygotowywana jest dla niej specjalna karma, żeby jak najszybciej nabrała sił i ciała.
- Tuczymy ją brzydko mówiąc, ale ma apetyt. Wydaje mi się, że uda się bardzo szybko doprowadzić ją do normalnego stanu, podjąć procedury zmierzające do adopcji. Jest jeszcze druga strona medalu – kto to mógł zrobić? Nic nie wiemy, w tamtej części schroniska nie ma monitoringu, więc nie jesteśmy w stanie ustalić, kto to był. Wiem, że są różne śledztwa prowadzone – mówi Grażyna Hamala.
Miłośnicy psów z Kędzierzyna-Koźla za pomocą portali społecznościowych nawołują do szukania osoby, która zostawiła zwierzę przy płocie schroniska. Przeglądali monitoringi okolicznych firm, prowadzą też zbiórkę pieniędzy na nagrodę dla osoby, która wskaże sprawcę. W chwili obecnej jest to kwota 900 złotych. Sprawę bada policja.
- To niesamowite, że po tym, co ten pies przeszedł dalej ma wielkie zaufanie do ludzi – mówi Grażyna Hamala, kierowniczka schroniska w Kędzierzynie-Koźlu. – Znaleźliśmy sunię przywiązaną do ogrodzenia schroniska. Leżała bardzo krótko przywiązana, praktycznie nie miała możliwości ruchu. Przy niej leżał martwy płód. Pod sobą miała jeszcze jednego, ale też nie przeżył. Okazało się, że wcześniej zjadła kilka płodów. Zrobiliśmy badanie USG. Od tej strony ginekologicznej sunia jest zdrowa. Od każdej strony jest zdrowa, ale jest w bardzo ciężkim stanie, jest bardzo wychudzona.
Pies trafił pod opiekę pracowników schroniska. Zwierzę jest zapchlone i zarobaczone. Przygotowywana jest dla niej specjalna karma, żeby jak najszybciej nabrała sił i ciała.
- Tuczymy ją brzydko mówiąc, ale ma apetyt. Wydaje mi się, że uda się bardzo szybko doprowadzić ją do normalnego stanu, podjąć procedury zmierzające do adopcji. Jest jeszcze druga strona medalu – kto to mógł zrobić? Nic nie wiemy, w tamtej części schroniska nie ma monitoringu, więc nie jesteśmy w stanie ustalić, kto to był. Wiem, że są różne śledztwa prowadzone – mówi Grażyna Hamala.
Miłośnicy psów z Kędzierzyna-Koźla za pomocą portali społecznościowych nawołują do szukania osoby, która zostawiła zwierzę przy płocie schroniska. Przeglądali monitoringi okolicznych firm, prowadzą też zbiórkę pieniędzy na nagrodę dla osoby, która wskaże sprawcę. W chwili obecnej jest to kwota 900 złotych. Sprawę bada policja.