Mieszkańcy Krapkowic bardziej szkodzą powietrzu niż lokalny przemysł
60 procent pyłów w zimowym powietrzu Krapkowic pochodzi z gospodarstw domowych.
Zdaniem wiceburmistrza Andrzeja Brzeziny, badania, potwierdzone przez program ochrony powietrza województwa opolskiego, obalają teorię o wyjątkowo dużej szkodliwości lokalnego przemysłu.
W mieście i gminie są punkty, gdzie istnieje duże prawdopodobieństwo przekraczania stanów alarmowych. Samorząd nie dysponuje jednak urządzeniami pomiarowymi nadzorowanymi przez Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska.
- Gmina może niewiele więcej, niż wysyłać na kontrolę straż miejską - zaznacza Brzezina. - Po interwencji strażników zazwyczaj okazuje się, że ludzie spalają węgiel gorszej jakości, ale dozwolony prawem. W związku z tym nie mogą nałożyć kar. W straży miejskiej są cztery osoby, więc z pewnością nie da się być w kilkunastu miejscach naraz. Kiedy jest wysokie ciśnienie i nie ma tak zwanego przedmuchiwania, dla strażników to jest temat numer jeden w pracy - mówi.
Brzezina dodaje, że sytuację znacznie poprawiłby rządowy zakaz sprzedaży węgla odpadowego i pieców słabszej jakości.
W mieście i gminie są punkty, gdzie istnieje duże prawdopodobieństwo przekraczania stanów alarmowych. Samorząd nie dysponuje jednak urządzeniami pomiarowymi nadzorowanymi przez Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska.
- Gmina może niewiele więcej, niż wysyłać na kontrolę straż miejską - zaznacza Brzezina. - Po interwencji strażników zazwyczaj okazuje się, że ludzie spalają węgiel gorszej jakości, ale dozwolony prawem. W związku z tym nie mogą nałożyć kar. W straży miejskiej są cztery osoby, więc z pewnością nie da się być w kilkunastu miejscach naraz. Kiedy jest wysokie ciśnienie i nie ma tak zwanego przedmuchiwania, dla strażników to jest temat numer jeden w pracy - mówi.
Brzezina dodaje, że sytuację znacznie poprawiłby rządowy zakaz sprzedaży węgla odpadowego i pieców słabszej jakości.