Przypomnijmy, radny miejski ze Zdzieszowic został zatrzymany przez CBŚP. Usłyszał zarzuty przestępstw pedofilskich. Jak twierdzą śledczy, mężczyzna za pośrednictwem portali społecznościowych i komunikatorów nawiązywał kontakty o charakterze seksualnym z dziećmi.

- Nim nie zapadnie wyrok w sprawie - nie można takiej osoby usunąć ze stanowiska - mówi Rafał Tkacz z opolskiej delegatury Krajowego Biura Wyborczego.

- Po pierwsze wyrok musi być prawomocny, a po drugie musi zapaść kara pozbawienia wolności. Czyli ani grzywna, ani ograniczenie wolności nie wchodzą w grę przy ewentualnym odwołaniu radnego. Musi być to kara, choćby w zawieszeniu, ale pozbawienia wolności. Oczywiście, jeśli radny sam zdecyduje się zrezygnować z pełnionej funkcji, to ta procedura jest już szybka - dodaje.

Marianowi M. grozi kara do 12 lat pozbawienia wolności. Usłyszał on zarzut usiłowania doprowadzenia dziecka mającego mniej niż 15 lat do poddania się czynności seksualnej za pośrednictwem internetu. Jest jedną z 7 osób zatrzymanych w tej sprawie na początku roku.