Leśnica w oku kamery. "Monitoring spełnia swoją rolę"
Wjeżdżając do Leśnicy można zobaczyć znaki informujące, że miasto jest objęte monitoringiem. Stało się tak na początku roku, gdy kamery pojawiły się na Rynku i w jego najbliższej okolicy.
- Nie są to pierwsze kamery ustawione na terenie Leśnicy – mówi burmistrz Łukasz Jastrzembski. – Kilka lat termu nowo wybudowany park został, w ramach projektu, objęty monitoringiem. Na bramach wejściowych do parku są tabliczki informujące o tym. W 2016 oddaliśmy nowy obiekt sportowy przy szkole podstawowej, który również został objęty monitoringiem.
Najnowsze kamery pojawiły się na Rynku, a także na sąsiednim placu Marka i terenie przy galerii sztuki.
Leśnica jest małym miastem, czy faktycznie system monitoringu jest niezbędny? - Takie było zapotrzebowanie mieszkańców – mówi burmistrz Łukasz Jastrzembski. – Jeżeli chodzi o park i boisko, to są to obiekty wybudowane za duże pieniądze i widzę, przez ostatnie lata, że monitoring spełnia swoją rolę. Jest elementem prewencyjnym.
Materiał zarejestrowany przez kamery nie jest na bieżąco analizowany, ale zapisywany i w razie potrzeby, policja czy inne służby mogą zwrócić się do gminy o udostępnienie nagrań. Tak też było kilka dni temu, gdy kamery przy boisku sportowym zarejestrowały niebezpieczną sytuację, do której doszło na sąsiednim przejściu dla pieszych. Dzięki monitoringowi policji udało się zidentyfikować kierowcę samochodu.
Najnowsze kamery pojawiły się na Rynku, a także na sąsiednim placu Marka i terenie przy galerii sztuki.
Leśnica jest małym miastem, czy faktycznie system monitoringu jest niezbędny? - Takie było zapotrzebowanie mieszkańców – mówi burmistrz Łukasz Jastrzembski. – Jeżeli chodzi o park i boisko, to są to obiekty wybudowane za duże pieniądze i widzę, przez ostatnie lata, że monitoring spełnia swoją rolę. Jest elementem prewencyjnym.
Materiał zarejestrowany przez kamery nie jest na bieżąco analizowany, ale zapisywany i w razie potrzeby, policja czy inne służby mogą zwrócić się do gminy o udostępnienie nagrań. Tak też było kilka dni temu, gdy kamery przy boisku sportowym zarejestrowały niebezpieczną sytuację, do której doszło na sąsiednim przejściu dla pieszych. Dzięki monitoringowi policji udało się zidentyfikować kierowcę samochodu.