Przewodniczący Komisji Europejskiej Jean Claude Juncker lobbystą?
- To dowód na oderwanie się elit Unii Europejskiej od obywateli - powiedział w porannej rozmowie "W cztery oczy" Marcin Ociepa, dyrektor Instytutu Stosunków Międzynarodowych Collegium Nobilium w Opolu i ośrodka debaty międzynarodowej. W ten sposób odniósł się do informacji Guardiana, który twierdzi, że przewodniczący Komisji Europejskiej Jean Claude Juncker, będąc premierem Luksemburga, przez długie lata blokował zabiegi o wyegzekwowanie od wielkich korporacji należnych podatków.
- Jean Claude Juncker był premierem Luksemburga, ale dzisiaj jest szefem Komisji Europejskiej, ważnego organu wykonawczego Unii Europejskiej. Tak, jak się mówi o podejrzeniach dotyczących żony Cezara, Juncker powinien być ikoną, wobec której nie ma żadnych podejrzeń. Małe państwa mogą być albo pełnoprawnymi uczestnikami stosunków międzynarodowych, albo mogą padać ofiarą różnego rodzaju polityków, którzy stają się lobbystami dużych koncernów. Szczególnie, że Komisja Europejska ma potężną władzę, także szykowania i narzucania państwom różnego rodzaju dyrektyw, które sprawiają, że całe gałęzie gospodarki powstają lub upadają. W związku z tym, sytuacja, kiedy lobbysta jest szefem Komisji Europejskiej, jest bardzo niebezpieczna - dodaje Ociepa.
- Pierwsze informacje na temat nieprawidłowości wypłynęły w listopadzie 2014 roku - powiedział w "Poglądach i osądach" dr Błażej Choroś z Uniwersytetu Opolskiego. - Wpływ tego na wizerunek Unii Europejskiej oczywiście specjalnie dobry nie jest. Najbardziej na szkodę narażony jest tutaj wizerunek samego Luksemburga. Niestety taką strategię konkurowania systemami podatkowymi czy walczenia systemami podatkowymi o przychylność, o inwestycje firm międzynarodowych stosują w zasadzie wszystkie kraje - dodaje dr Choroś.
- Na problem wysokiej unijnej funkcji, o której obsadzie nie decyduje demokratyczny wybór, zwraca uwagę też polski rząd - przypomniał Marcin Ociepa. - Mamy problem pewnej legitymacji i wiarygodności instytucji europejskich - konkluduje.
- Pierwsze informacje na temat nieprawidłowości wypłynęły w listopadzie 2014 roku - powiedział w "Poglądach i osądach" dr Błażej Choroś z Uniwersytetu Opolskiego. - Wpływ tego na wizerunek Unii Europejskiej oczywiście specjalnie dobry nie jest. Najbardziej na szkodę narażony jest tutaj wizerunek samego Luksemburga. Niestety taką strategię konkurowania systemami podatkowymi czy walczenia systemami podatkowymi o przychylność, o inwestycje firm międzynarodowych stosują w zasadzie wszystkie kraje - dodaje dr Choroś.
- Na problem wysokiej unijnej funkcji, o której obsadzie nie decyduje demokratyczny wybór, zwraca uwagę też polski rząd - przypomniał Marcin Ociepa. - Mamy problem pewnej legitymacji i wiarygodności instytucji europejskich - konkluduje.