Pracownicy handlu mogą wreszcie normalnie świętować Wigilię. Dziś sklepy czynne tylko do 14:00
- Dziesięć lat trwała walka o skrócenie czasu pracy w handlu w Wigilię świąt Bożego Narodzenia i udało się - te duże sklepy będą dziś otwarte tylko do godz. 14:00. To nie tylko nasz sukces - mówił dziś (24.12) w porannej rozmowie "W cztery oczy" Grzegorz Adamczyk, wiceprzewodniczący opolskiej Solidarności.
- W poprzednich latach przeprowadzaliśmy akcję "Uratuj Gwiazdkę dla pracownika handlu", udało się te zmiany wprowadzić i powiem, że to jest sukces nie tylko związku zawodowego Solidarność, ale także pracowników i pracodawców. Jeżeli tę pracę skończymy do godz. 14:00, to jeszcze będzie sporo czasu, żeby spokojnie i godnie usiąść do Wigilii - mówi Grzegorz Adamczyk.
Przypomnijmy: związkowcy postulują także, aby zakazać handlu w niedziele. Tymczasem, według badań Polskiej Rady Centrów Handlowych, w wyniku takiego rozwiązania pracę straciłoby w kraju nawet 20 tysięcy osób zatrudnionych bezpośrednio w handlu oraz 3,5 tysiąca pracowników agencji ochrony i firm sprzątających.
- Nie zgodzę się z takim twierdzeniem - mówi Adamczyk. - Z naszych badań i obliczeń wynika, że mamy niedobór zatrudnienia w około 10 procentach. Szanowni państwo, zobaczcie witryny sklepowe z ogłoszeniami "zatrudnimy pracownika do handlu". I tych ogłoszeń jest bardzo dużo, bo pracowników zaczyna nam brakować. I nie martwiłbym się o to, bo ci pracownicy nie stracą tej pracy - przekonuje Adamczyk.
Budżet państwa także - zdaniem naszego gościa - nie straci, bo Polacy nie zaczną nagle robić mniej zakupów, wręcz przeciwnie, konsumpcja w kraju rośnie. - Między innymi dzięki programowi Rodzina 500 plus - przekonuje gość Radia Opole.
Przypomnijmy: związkowcy postulują także, aby zakazać handlu w niedziele. Tymczasem, według badań Polskiej Rady Centrów Handlowych, w wyniku takiego rozwiązania pracę straciłoby w kraju nawet 20 tysięcy osób zatrudnionych bezpośrednio w handlu oraz 3,5 tysiąca pracowników agencji ochrony i firm sprzątających.
- Nie zgodzę się z takim twierdzeniem - mówi Adamczyk. - Z naszych badań i obliczeń wynika, że mamy niedobór zatrudnienia w około 10 procentach. Szanowni państwo, zobaczcie witryny sklepowe z ogłoszeniami "zatrudnimy pracownika do handlu". I tych ogłoszeń jest bardzo dużo, bo pracowników zaczyna nam brakować. I nie martwiłbym się o to, bo ci pracownicy nie stracą tej pracy - przekonuje Adamczyk.
Budżet państwa także - zdaniem naszego gościa - nie straci, bo Polacy nie zaczną nagle robić mniej zakupów, wręcz przeciwnie, konsumpcja w kraju rośnie. - Między innymi dzięki programowi Rodzina 500 plus - przekonuje gość Radia Opole.